wtorek, 23 października 2012

Mój przepis na bigos

Bardzo się cieszę, że spodobały się Wam posty o motywacji. Za jakiś czas opublikuję ostatnią część.

Dzisiaj miałam strasznie zabiegany dzień. Rano szkoła, potem wpadłam do mieszkania. Błyskawicznie musiałam przygotować się na lekcję z uczniem, które odbywają się u moich przyjaciół Anglików. Uczymy go za darmo, walczymy o jego dobro. To długa historia. Mary jest teraz w Anglii, to Rick po mnie wpadł. Potem podrzucił mnie do supermarketu. Powiem Wam, że niesamowite było jechać do supermarketu samochodem, bo zawsze tylko na nogach, na nogach, na nogach. Potem wpadłam na pocztę i tak dzień zleciał. Jestem strasznie zmęczona.

Bilans:
9:00 - cappuccino light - 35
śliwka - 30
biała brzoskwinia - 50
2 kostki czekolady 99% - 22
mandarynka - 27
12:00 - 2 herbatniki - 140
mandarynka - 27
14:00 - bigos - 200
śliwka - 30
14:30 - cappuccino light - 35
16:30 - baton proteinowy - 142
17:40 - cappuccino light - 35
mus dla niemowląt 190 g - 107

Razem: 880 kcal. 

Dzisiaj nie wyrobiłam się z bieganiem, ale jutro pójdę.

Śniadanie:
 Kolacja:

Przedstawiam Wam dzisiaj mój przepis na dietetyczny bigos. Pierwszy raz w życiu gotowałam bigos, a wyszedł świetny. Jeśli ktoś lubi bigos, to polecam mój przepis. Z tych proporcji wystarczy mi na 4 obiady.

Składniki:
- ok. 150 g kiszonej kapusty
- stek wołowy (lub jakieś inne mięso)
- mała puszka grzybów (u mnie kurki)
- 2 marchewki
- koncentrat pomidorowy
- oliwa z oliwek
- zioła (majeranek, lubczyk, bazylia, kminek)

Wykonanie:

1. Kroimy mięso na kawałki i podsmażamy na małej ilości oliwy.
2. Obieramy i kroimy marchewki na małe kawałki.
3. Gotujemy wodę przez kilka minut, wrzucamy kapustę i grzyby.
4. Kiedy mięso jest gotowe, to wrzucamy je do garnka z kapustą.
5. Dodajemy koncentrat pomidorowy i zioła. Wszystko mieszamy.
6. Gotujemy ok. godzinę, co jakiś czas oczywiście mieszamy. Może to długo, ale ja tyle gotowałam na małym ogniu.


W tamtą sobotę nie zrobiłam planowanej głodówki, ale w tę sobotę na pewno zrobię.


11 komentarzy:

  1. Czekolada 99%? Tylko proszę nie mów, że taka jest tylko w Niemczech. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia, czy jest tylko w Niemczech. To czekolada firmy Lindt. Kupiłam ją, żeby dodać do ciastek owsianych, które będę robić jutro :)

      Usuń
    2. Ja widziałam u siebie w markecie taką czekoladę :)

      Usuń
  2. Podoba mi się Twoja wersja bigosu. Szkoda, że nie mogę sobie gotować. Wypróbowałabym wtedy Twój przepis.

    Też muszę kupić sobie taką prawdziwą, gorzką czekoladę. Nigdy nie jadłam takiej 99%. Ciekawi mnie jak smakuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepis - rewelacja!:D skorzystam na 100% :)
    Jesteś niesamowicie zabiegana i na pewno spalasz dużo kalorii:) U mnie mama zrobiła dziś bigos (Uwielbiam) jednak wersję kaloryczną - oczywiście nie jadłam:) Jednodniowa głodówka jest dobrym pomysłem;) Moja ostatnia głodowka wprowadziła mnie w dobry nastrój i na pewno oczyściła trochę organizm z toksyn:)
    Z niecierpliwością czekam na notkę z przepisem na ciasteczka owsiane:)
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  4. w tym tygodniu wypróbuje twój przepis na bigos, zobaczymy czy i mi posmakuje :)
    Trzymaj się kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że musy dla niemowląt królują w jadłospisach. Muszę rozważyć taką opcję ;)

    Zapraszam do siebie ;) i Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo pyszne zdjęcia tego bigosu :) ja dziś też mam jakis bigos - mama zrobila i wsadzila do sloiczków ;) jesz kiedy chcesz :D
    a co do twojego menu - tak sobie pomyslalam ze caly dzien jadlas cos sldokiego ;D oprocz obiadu ;P extra dieta ':)
    a moja dieta idzie calkiem calkiem, ale wieczorami z lekow przed samotnosciom ciut podjadam, ale to jest wczesniej niz 3h przed snem ;D no i w pn bylo mega podjadanie, wczoraj 3 landyrnki :P to dzisiaj juz powinno byc okej i bez podjadania ;D tak stopniowo lecze sie od takich przywyczajen i lęków swoich. a jak sie zbliza "halloween" mam duzo lekow ale to inny temat.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku, ale mi ochoty narobiłaś na ten bigos! Na prawdę super.! Może w niedzielę bym sobie zrobiła? Sama nie wiem, może kiedyś spróbuję. :)
    Piękny bilans, aż chciałoby się tak jeść. Marzę o mieszkaniu samej, gdy będę mogła wszystko sobie kontrolować...Tak jak Ty to robisz! Pięknie :)
    Chudnij i trzymaj się cieplutko ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny bilans;)
    A bigos na pewno pyszny, ale ja takich rzeczy nie jadam (nie lubię od zawsze) więc niestety nie wypróbuję, mam nadzieję że się nie obrazisz;)
    Trzymaj się kochana, chudnij:*

    OdpowiedzUsuń
  9. chyba kiedyś skorzystam z tego przepisu na bigos, zjadłabym :) no, może bez tych grzybów, ale ogólnie wygląda bardzo smacznie. piękny bilans, jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń