piątek, 16 listopada 2012

Parę słów o motywacji

Znowu miałam intensywny dzień. Byłam w szkole, potem u znajomych. Częstowali mnie wafelkami, ale nie zjadłam ani jednego. Potem wróciłam do siebie, trochę posprzątałam, bo mieli do mnie przyjść przyjaciele. Poczęstowałam ich żelkami, które kupiłam w tym celu, ale sama nie zjadłam ani jednej. Moja motywacja jest teraz zbyt duża, żebym zjadła nawet jedną żelkę. Te okropne słodycze ze mną nie wygrają. Tego by tylko brakowało!

O 20:30 poszłam pobiegać, znowu zaraz koło lasu. Znowu ledwo widziałam drogę. Jedyne światło pochodziło od gwiazd, a było ich mało. Muszę sobie kupić latarkę. W pewnym momencie usłyszałam jakieś leśne zwierzę. Ciekawe, co to było. Trochę się przestraszyłam, ale to na pewno nie powstrzyma mnie przed bieganiem. Jeśli nie będę miała czasu wcześniej, to będę biegała po ciemku. Trudno. Muszę biegać 4 razy w tygodniu. To dodaje mi siły do diety. Bieganie bardzo mnie motywuje, żeby nie jeść zakazanych rzeczy, bo myślę sobie wtedy, że skoro już wkładam w to tyle wysiłku, to szkoda by było wszystko zmarnować. Znowu biegałam równe 50 minut. Dokładnie tyle zajmuje moja stała trasa.

Jestem bardzo zmotywowana z jeszcze jednego powodu: chcę jak najrzadziej brać środek przeczyszczający, a najlepiej wcale. Teraz zdarza mi się to raz na miesiąc, nie częściej. Teraz nawet żadnego nie mam w domu, a gdybym się nażarła, to pewnie poszłabym do apteki i kupiła ten środek. Dlatego trzymanie diety mnie przed tym powstrzymuje. Ok, pewnie jeszcze kiedyś mi się zdarzy, ale naprawdę się staram, żeby to było jak najrzadziej. Nie od razu Rzym zbudowano.

Może pamiętacie, że jakiś czas temu pisałam o herbatach, jakie piję:

http://do-the-unthinkable.blogspot.de/2012/09/herbata.html

Piję też zieloną:

Piję ją, bo jest dobra na odchudzanie, ale muszę przyznać, że nie przepadam. Piję też dużo herbat owocowych. To właśnie jeden ze skutecznych dla mnie sposobów na trzymanie diety. Herbaty owocowe są dobre w smaku, pięknie pachną i kiedy wiem, że wieczorem usiądę z książką albo przed komputerem z kubkiem aromatycznej herbaty, to od razu mniej mam ochotę na jedzenie. Zapach, jaki unosi się podczas parzenia, jest zawsze wspaniały. Herbaty owocowe bardzo pomagają mi w diecie. Bardzo chętnie próbuję nowych rodzajów. Mam całą szafkę pełną herbat. Oprócz tych, które pokazywałam w linku powyżej, ostatnio próbowałam jeszcze takich:

Herbata wiśniowa. Pyszna. W smaku 10/10:
Herbata wiśniowo-marcepanowa. W smaku 10/10:
Herbata gruszkowo-jabłkowa. W smaku 10/10:
Herbata jeżynowo-malinowa. 9/10:
Herbata malinowa. 9/10:
Herbata z aromatem ponczu i migdałów. 8/10:
Herbata morelowo-brzoskwiniowa. 10/10:

Teraz czas na dzisiejszy bilans:
8:30 - mały banan - 100
gruszka - 70
mandarynka - 27
9:30 - baton proteinowy - 139
kawa z mlekiem - 20
mandarynka - 27
11:30 - mus dla niemowląt 190 g - 109
13:40 - kromka chleba białkowego - 70
batonik owocowy bez cukru - 75
17:00 - zupa Weight watchers - 114
18:00 - kawa z mlekiem - 20

Razem: 771 kcal. 

Śniadanie:

Będę mieć dużo roboty na weekendzie, bo pomagam siostrze w pisaniu pracy licencjackiej. Muszę jej coś napisać czy poprawić, a kompletnie nie znam się na tym temacie. Chodzi o stan wody w kąpieliskach czy coś w tym stylu, więc muszę o tym poczytać, żeby się orientować.

15 komentarzy:

  1. Ja też zamierzam biegać, faktycznie jest tak jak piszesz. Bardziej się wtedy myśli o włożonym w to wysiłku. :)
    I herbaty też lubię, szczególnie w zimowym okresie. W brzuchu mam wtedy pełno i nie chce się tak jeść.
    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje śniadanko :) mniam :) kurcze też pobiegałabym ale mam bardzo niska odporność i przy tej pogodzie choroba murowana.
    Owocowe herbaty są takie smaczne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale masz motywacje;) Gratuluję wytrwałości w bieganiu!
    Bilans świetny.
    Całuję:**

    OdpowiedzUsuń
  4. Myslisz, ze jestes taka wspaniala, bo potrafisz pisac na kazdy temat, nawet o wodzie w kapieliskach. A myslalas o tym, ze pomagasz siostrze w oszustwie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy ja napisałam, że piszę za nią? Po prostu jej pomagam. Mogę jej przecież sprawdzić, co napisała. Czy to jakieś przestępstwo? A ty pewnie jesteś taka wspaniała, że nikt ci nigdy w niczym nie pomagał i sama sobie ze wszystkim radziłaś. Zaraz pęknę ze śmiechu.

      P.S. Tak: myślę, że jestem wspaniała. Nie ma nikogo wspanialszego ode mnie na tym świecie. Wykluczam taką ewentualność.

      Usuń
  5. biegi moje marzenie! w sumie kkiedys probowalam, nie raz nawet ale moje miasto to mala miescina, ludzie plotki. niby sie nie przejmuje, a jednak. Ale wiem że ćwiczenia strasznie motywują, więc oby takd dalej! Twój post jest taki hm.. stały. dobrze wiesz czego chcesz i dązysz do teego. Pewwnie musisz być szczupła jedząc takie rzeczy i tak o siebie dbając.
    uwielbiam herbaty owoceowe, niestety tu w polsce baaardzo rzadko trafiam na jakąś smaczną;/ polecasz może jakieś (dostępne tu w PL rzecz jasna;) xoxo

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz ogromną motywacje i tylko i jej pozazdrościć i oczywiście brać z Ciebie przykład! ;)
    Co do herbat to ja osobiście nie lubię owocowych.. mi do szczęścia wystarczy tylko zielona. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. podziwiam za to unikanie słodyczy! mam nadzieję że nie będziesz brała przeczyszczaczy, trzymam za to kciuki. a co do herbat, też lubię, przyzwyczaiłam się pić bez cukru i jest okej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może nie biegaj po lesie :) masz przecież też ulice i parki, nie? Ja bym się bała tak włóczyć po lesie po ciemku, zwłaszcza w Polsce O.o Ale w Niemczech pewnie też kręci się niemało zboczeńców i innych takich.. Uważaj na siebie <3
    Szkoda, że nie ma niektórych takich herbat w Polsce. Niedługo jadę do Irlandii, to może tam znajdę coś yummm i sobie kupię ;)
    LIA, teraz na: www.skinnyrosie.fbl.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię ten las. Zresztą to nie jest środek lasu, tylko tak zaraz obok niego :) Tak, ludzie biegają tu po ulicach, ale ja wolę moją stałą trasę :)

      Usuń
  9. Ładnie z bieganiem :)
    Zazdroszczę herbat i motywacji której u mnie brak.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja senes piję już codziennie . Nawet przyzwyczaiłem się do tego cuchnącego zapachu ...
    Szczerze , to zazdroszczę ci takiej motywacji..
    Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  11. nie boisz się tak biegac po ciemku w lesie? ja bym padła ze strachu :P a bilans bardzo fajny ;-) powodzenia xxx

    OdpowiedzUsuń