czwartek, 13 czerwca 2013

I tak źle, i tak niedobrze. / Przepis

W ostatnich dniach było u mnie ciepło. Dzisiaj późnym popołudniem zaczęło strasznie lać. Nie lubię ciepła, lubię deszcz. Może okropnie lać, nie przeszkadza mi to. Szkoda tylko, że nie miałam jak pójść dzisiaj pobiegać. Zamiast tego zrobiłam ćwiczenia fitness. Będę je robić, jeśli pogoda uniemożliwi bieganie. Dzisiaj nie dałam rady więcej niż 30 minut. Będę zwiększać dawkę. W trakcie ćwiczeń słuchałam sobie płyty do hiszpańskiego i uczyłam się. Wróciły stare dobre czasy. Niektóre z Was może pamiętają to z mojego pierwszego bloga na Onecie.

W tym tygodniu zaczęłam zastanawiać się nad tym, czy fajnie jest być chudą. Nie jestem jeszcze chuda, ale zdecydowanie szczuplejsza. Skutek jest taki, że cierpię. Nie cierpię jednak z głodu, bo w ogóle nie jestem głodna i nie głoduję ani przez moment. Cierpię, kiedy widzę na mieście ludzi jedzących lody. Mogę nie mieć czekolady, chipsów i różnego śmieciowego jedzenia, ale lody uwielbiam i strasznie chciałabym je zjeść. W niedzielę miałam taki plan, ale nie potrafiłam pójść i kupić. Tłumaczę sobie, że 3 gałki na parę tygodni mi nie zaszkodzą, ale nie potrafię zjeść. Zazdroszczę ludziom na mieście.

Poza tym w miarę jak robię się szczuplejsza, to przybywa mi siniaków. Kości zaczynają mi wystawać i ciągle się w coś uderzam. Dzisiaj ledwo dałam radę robić brzuszki, bo bolał mnie kręgosłup obijający się o podłogę. Muszę sobie kupić jakąś matę. Poza tym strasznie niewygodnie jest mi opierać się o krzesło.

Czy przestanę? Na pewno nie, bo ja zawsze osiągam swoje cele. Oczywiście cele, które zależą ode mnie w 100%. A odchudzanie zależy. Jeszcze się sobie nie podobam. No cóż, sukces zawsze jest okupiony ceną. Nic nie przychodzi za darmo. Już dawno to zrozumiałam.

Wczoraj byłam u krawcowej oddać do przeróbki 2 sukienki. Obie dostałam w prezencie i obie założyłam tylko raz, żeby zobaczyć, czy pasują. Było to pod koniec marca. Kiedy wczoraj u krawcowej znowu je założyłam, to byłam w szoku, jak na mnie wiszą. Potrzeba dużo przeróbek. Krawcowa pytała mnie, czy na pewno chcę, bo to dużo pracy. Za te przeróbki będę musiała zapłacić około 60 euro, więc dużo. Powiedziałam, że się decyduję. Jeśli kiedyś z jakiegoś powodu przytyję, to te sukienki będą jak najgorszy wyrzut sumienia. Wraz z dwiema innymi sukienkami, które są moim punktem odniesienia. Jeśli pasują, to wiem, że nie wyglądam jak locha.

Poza tym nic ciekawego. Pracuję, wieczory poświęcam na jakieś hobby i tyle. Nie nudzę się.

10.06. - poniedziałek
7:20 - 2 kromki chleba razowego (140) z twarogiem (20)
9:30 - kawa z mlekiem - 20
11:30 - bułka z twarogiem, sałatą, papryką i rzodkiewką - ok. 300
13:00 - wrap z warzywami i serem feta - ok. 200
16:00 - kawa z mlekiem - 20
Razem: ok. 700 kcal


11.06 - wtorek
8:30 - wrap z warzywami i serem feta - ok. 200
jabłko - 70
kiwi - 42
12:00 - jabłko - 70
13:45 - mięso z kurczaka, surówka - ok. 300
17:40 - kawa z mlekiem - 20
Razem: 702 kcal


12.06. - środa
8:30 - 3 kromki chleba razowego (180) z twarogiem (20)
mały pomidor - 10
jajko - 80
plasterek chudej szynki - 18
10:00 - jabłko - 70
banan - 115
14:00 - twaróg 0,4% 200 g - 146
3 kromki chrupkiego - 81
15:30 - kawa z mlekiem - 20
pół lampki wina czerwonego - 50
Razem: 790 kcal
Ruch: 47 minut biegania


13.06. - czwartek
7:30 - bułka pełnoziarnista (150) z twarogiem (20)  
mały pomidor - 15
jajko - 80
9:00 - garść czereśni - ok. 100
12:30 - jogurt naturalny 200g - 103
truskawki 250g - 70
15:30 - surówka (sałata, kukurydza, papryka, pieczarki, pomidory, ogórek, marchew, ocet) - ok. 150
czerwone wino - ok. 50
17:00 - kawa z mlekiem - 20
Razem: 758 kcal
Ruch: 30 minut ćwiczeń fitness

Dzisiaj zrobiłam sobie pyszną surówkę. Oto składniki:
 - sałata
- ogórek (nie cały) 
- pieczarki (3-4)
- pomidor
- marchewka
- żółta papryka
- kukurydza
- ocet

Każdy wie, jak zrobić surówkę. Żadna w tym filozofia, więc nie muszę pisać, co robić. Zdjęcia wstawiam bardziej jako inspirację (ta porcja wystarczy mi na 2 posiłki, będzie jeszcze na jutro):


 
 Jak zwykle wrzucam jeszcze przykładowe zdjęcia posiłków: 

Na koniec zdjęcie wczorajszych zakupów (w końcu znalazłam moment na pójście do supermarketu):

- sałata
- jogurty naturalne
- jajka
- pieczarki
- kiwi
- pomidory
- truskawki
- kukurydza
- papryka
- czereśnie
- morele

23 komentarze:

  1. A jaki jest Twój cel??

    Bycie chudą jest fajne i mimo kości, które wystają i bolą lubię to.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie lubie jak jest zbyt ciepło. Trzeba wtedy zakładać mniej rzeczy, odsłonić trochę ciało. Fajne są ćwiczenia Mel B (pewnie o nich słyszałaś) na pogodę która nie pozwala biegać;)
    jak robisz brzuszki to może podłuż sobie jakiś koc, albo ręczniki, nie będzie bolało;)
    Sałatka wygląda smakowicie, ta sałata to roszponka?
    Trzymaj się chudo

    OdpowiedzUsuń
  3. Zwężanie sukienek...piękna nagroda! Będziesz pewnie w nich świetnie wyglądać.
    Sałatka ładnie wygląda, cieszę się że zdrowo jesz i nie jesteś głodna. Też mam taki problem jak Ty z lodami, ale słyszałam ze najlepiej wybierać jogurtowe - mają najmniej kcal.
    Do ile kg chcesz dojść?

    OdpowiedzUsuń
  4. mmm, ale miz robiąłś ochotę na takiego wrapa. na mnie ciuch też lepiej leża, kilka zaczeąło odstawac, ale jeszcze za mało. aga spada b. powoli... :/ podoba mi się, jak piszesz , że się nigdy nie poddajesz- masz taki tryb ,ysleni,a ez wszytko co robisz, doprowadzasz do konca i sądzę że gdyby więcej dziewczyn miało taki tok myślenia, bo po prostu podświadomie dążyłyby do osiagania sukcesów. nasze myślenie stanowi o naszych sukcesach i porażkach. to jest niesmaoiwte z tym uderzaniem się i nigdy nie mogłam tego zrozumieć, przecież zajmuje się miejsca, a jednak uderza się często, kiedy normalnie w ogóle się tego nie robiło.... dziwne :) ja już nie mogę się doczekac jak nie bd mogła spać na boku bo biodro mi się będzie wbijało. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, że ja się wcześniej nie uderzałam, ale teraz jest o to znacznie łatwiej.

      Usuń
  5. Droga Greto, a co myślisz o zrobieniu lodów w domu? Mogłabyś zmiksować np. truskawki, arbuza i jogurt naturalny lub inne składniki według własnego uznania i zamrozić. Dzięki temu będziesz mogła jeść swoje ukochane lody i nie będziesz miała wyrzutów sumienia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, nie pomyślałam o tym. Muszę tak zrobić :)

      Usuń
  6. Pamiętam ten moment, który zdarzył się stosunkowo nie dawno. Podczas ćwiczeń, gdy leżałam na brzuchu czułam kolce biodrowe stukające o zimną, twardą podłogę. Z jednej strony cieszyłam się, a z drugiej bałam. Tak jakby dwie osobo we mnie chciały czegoś zupełnie innego, a ja nie wiedziałam kogo słuchać.
    Ja też uwielbiam lody, a szczególnie, gdy tak grzeje za oknem. Robię domowe sorbety lub jak ktoś napisał na górze owoce+jogurt naturalny. Zdrowsze, a równie smaczne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziwiam Twoją silną wolę! Zazdroszczę Ci też problemów z wystającymi kośćmi.. I do tego te zdrowe jedzenie i śliczne bilanse.. Jesteś żywią thinspiracją!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurde Greta , 50,5kg !!! Jesteś wspaniała :D Zawsze wiedziałam ,że zajdziesz daleko. Konsekwentnie realizujesz swoje cele. Przypominają mi się dawne czasy kiedy byłyśmy na onecie. Muszę spiąć dupe i zrobić tak żeby było tak jak wtedy. Tobie się udało to mnie też się uda ;) inspirujesz :) :) :) Tak samo jak Twoje poukładanie i organizacja czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że Ci się uda. Tylko odpowiednia motywacja musi powrócić :)

      Usuń
  9. Dziewcyzno ile w Tobie insipracji! Przeczytałam tę notkę i jestem pod wrażeniem Twojej determinacji, naprawdę dodałas mi siły :) 50,5 kg, naprawdę podziwiam i na pewno będę tu zaglądała częściej, chociażby po to by zaczerpnąc troche motywacji, bo naprawde motywujesz :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uczucie obijanych kości przy konfrontacji z meblem czy kłucie skóry przez wystający kręgosłup to smak zbliżającej się wygranej.Żeby nie wiem jak bolało, nie zamieniłabym tego na "wygodny" tłuszczyk. Także gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jesteś wielką motywacją!
    Może zrób sobie te lody, tak jak radziła BON BONS kilka komentarzy wyżej, obędzie się bez wyrzutów sumienia itp. :)
    Jak ja bym chciała, żeby kości mi wystawały! Zazdroszczę Ci bardzo.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Ją też już nie raz zastanawiałam się czy jestem szczęśliwa chudnąc. Dochodziła do różnych wniosków, ale jak widać do tej pory nie zrezygnowałam.
    Nie potrzeba mi przeszczepu. Przy odpowiedniej diecie moja wątroba będzie się powoli regenerować, więc jeszcze jest dobrze.dużo dziękuje za troskę.
    Trzymaj się, kochana ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. zainspirowałaś mnie i wczoraj też zrobiłam sobie sałatkę, tyle że z tuńczykiem :)

    krucha-brunetka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. czasem pozwól sobie na drobną zaplanowana przyjemność. ale wybierz lody wodne lub sorbety - zawsze mniej kcal. albo sama stwórz zdrowe lody. lepiej czasem sobie przemyślanie pozwolić na coś niż później zrypać wszystkie starania o siebie przez jeden napad.

    OdpowiedzUsuń