Bilans:
12:00 - jabłko - 70kawa z mlekiem - 30
17:15 - zupa z warzyw i kurczaka - ok. 120
18:00 - kawa z mlekiem - 30
19:30 - wafel ryżowy - 26
Razem: 276 kcal.
Mam dzisiaj naprawdę beznadziejny humor. Nienawidzę takich dni. Są u nas teraz dni św. Jakuba: w mieście są różne imprezy, procesje i będzie też koronacja nowej królowej wina. Co roku jest wybierana. Mieszkam bowiem w regionie Niemiec, w którym ludzie utrzymują się z uprawy winorośli i produkcji wina. Te imprezy trwają do poniedziałku. Nie byłam jeszcze nic zobaczyć, bo nie mam jakoś nastroju. Mam nadzieję, że jutro humor mi się poprawi.
fajnie że utrzymują się tam takie tradycje i imprezy, mogą być ciekawe ! jutro humor będzie lepszy !!
OdpowiedzUsuńtez lubie dlugo pospac ;p
OdpowiedzUsuńBardzo dobry bilans. A pospać chyba większość z nas lubi, chociaż ja nawet jak wstanę o 10 to jestem zmęczona zbyt długim spaniem:P
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że nadchodzi ochłodzenie. Ten upał jest nie do zniesienia. Nawet na rowerze nie pojeździ się w taki skwar.
a humor na pewno Ci się poprawi jutro ;*
dobrej nocki:)
znowu ładny bilans ♥ i zyczę poprawy humoru :)
OdpowiedzUsuńTen blog wygląda znacznie lepiej :)
OdpowiedzUsuńZmieniłam Cie w linkach :* dopiero dziś bo wcześniej nie miałam dostępu do neta.
OdpowiedzUsuńTeż lubie długo pospać. Chciałabym żeby wieczorami nie chciało mi sie jeść, niestety głód wieczorem dopada mnie najbardziej :/ piękny bilans, tak trzymaj :)
W upał trudniej zmusić się do ćwiczeń. A bilans ładny, jak zawsze ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny bilans! Zmieniłam Cię już w linkach i muszę stwierdzić, że ładnie na tym nowym blogu :) Jest bardziej przejrzysty niż ten stary.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niedługo humor Ci się poprawi. Poczytaj coś - mi to zawsze pomaga :)