W tym poście trochę ponarzekam. Co za beznadziejny czas w moim życiu nastał! Czasami mam lepszy dzień, ale ogólnie nie czuję nic poza smutkiem i beznadzieją. Siedzę całe dnie sama i wariuję. Cały czas chce mi się płakać, ale jakimś cudem nie płaczę. Mam nadzieję, że niedługo znajdę jakąś pracę. Liczę na to, że Bóg mi pomoże, ale wiem, że na to nie zasługuję. Robię dużo złych rzeczy, chociaż dobrze, że tylko sobie, a nie innym. Jeśli Bóg mi nie pomoże, to nikt mi nie pomoże. Taka jest prawda. Ufam Mu w pełni. Z drugiej strony wiem, że naprawdę na nic nie zasługuję. Nie jestem taka zła, ale nie jestem też dobra.
Często nachodzą mnie myśli, żeby skoczyć do rzeki. Nie umiem pływać, więc od razu bym się utopiła. Gdybym tak zrobiła to wieczorem, to nikt by mnie nie uratował. Nie zrobię tego jednak, bo wierzę w piekło i nie chcę, żeby moja dusza tam skończyła. TYLKO dlatego.
Teraz tym bardziej żałuję, że pod koniec czerwca nie wróciłam do Polski. Gdybym była teraz u rodziców, to nie miałabym tych wszystkich problemów i wszystko byłoby inaczej. Przynajmniej tam na coś bym się przydała, a tutaj tylko siedzę bez sensu. Cóż, teraz wiem to, czego nie wiedziałam wcześniej. Może pod koniec sierpnia wrócę do Polski. To staje się coraz bardziej prawdopodobne, bo naprawdę mam już dość.
Tak jak pisałam, czuję się dosyć samotna, bo przez cały dzień nie mam do kogo powiedzieć słowa. Czasami mówię coś do siebie, ale to nie to samo. Czasami mówię coś nawet do mojego Anioła Stróża. Słucham w necie polskiego radia, żeby wydawało mi się, że ktoś do mnie mówi. Super byłoby, gdybym mogła spotkać się z moją przyjaciółką, ale teraz przyjechała do niej na 2 tygodnie jej córka i nie chcę się mieszać, bo pewnie chce z nią spędzać cały czas.
Moje przyjaciółki z Polski o mnie zapomniały. Żadna do mnie nie napisze, chociaż jestem dostępna na gg. No tak, każda ma narzeczonego albo chłopaka, to już cały świat nie istnieje. Żałosne... Myślałam jednak, że moja najlepsza przyjaciółka mnie nie opuści. Wcześniej do mnie pisała często, teraz od miesięcy nie mam od niej żadnych wiadomości. Wiem, że znalazła sobie faceta. No tak, to już jest powód, żeby oszaleć i zapomnieć o wszystkim. Wiecie co? Żałosne jest takie poświęcanie całej energii facetom. Potem on odchodzi, a dziewczyna zostaje sama, bo dla niego wszystko i wszystkich dookoła olała. Ludzie, miłość jest ok, jeśli jej chcecie, ale poza nią też świat istnieje. Nie można zamykać się na wszystko i widzieć tylko faceta, bo on to wykorzysta. Moja inna przyjaciółka w maju wyszła za mąż. Od tego czasu nie daje znaku życia. Co ona kurwa robi całe dnie? Non stop biega dookoła mężusia, że nie ma czasu napisać mi nawet jednego maila? Kiedy wrócę do Polski, to będzie tylko moja rodzina. Nic poza nią. Nie będę miała się z kim spotkać.
Bilans:
12:00 - mus dla niemowlaków 190g - 1093 wafle ryżowe - 78
14:00 - kawa z mlekiem - 30
jabłko - 70
16:00 - kawa z mlekiem - 30
18:30 - jogurt naturalny 150g, kilka wiśni - 60
Razem: 377 kcal.
Nadal nie jestem głodna. Fizycznie czuję się bardzo dobrze. Wieczorem biegałam przez 45 minut :) Jak zwykle był to taki marszobieg, ale więcej było biegu. Jestem więc bardzo zadowolona :)
Ależ ona idealnie wygląda! Wiem, że nigdy nie będę tak wyglądać, chociażby dlatego, że mam inną budowę ciała i nie mam takich ładnych włosów, ale mogę chociaż zbliżyć się do tego ideału.
P.S. Jutro napiszę o zmianach, jakie dzięki diecie zauważyłam w mojej figurze. Pozytywnych zmianach :)
Rzeczywiście bardzo ladnie wygląda ta kobieta ze zdjęcia. No a cd tego co napisałas o facetach to masz w 100 % racje. Najpierw szalejemy za nimi , odstawiamy kolezanki. Oni potem odchodzą i dziewczyna zostaje sama.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się cieplo :*
Jejjj ona ma boską figurę :)
OdpowiedzUsuńGretko, zawsze będziemy Cię wspierać :*
Twoje bilanse są niesamowite. Jesteś bardzo silną kobietą.
i ja dziękuje Ci za Twoje wsparcie :)
OdpowiedzUsuńco do znajomych i związków - sama przez to przechodziłam tylko, że to ja się zatraciłam. ale spotkałam się z przyjaciółką (w końcu jak znalazłam czas) i ta mi wylała wiadro lodowatej wody na twarz i się opamiętałam. w związku nie powinno się nigdy zatracać, bo prawdą jest, że jak się skończy to taka kobieta nie ma potem życia bez tego faceta, z którego zrobiła pępek swojego świata. warto mieć swoje zainteresowania, swoich znajomych, swoją pracę i swoje życie, a w tym wszystkim swojego Ukochanego. cóż, ja się nauczyłam na swoim błędzie, pytanie czy one się nauczą i zrozumieją, że miłość jest ważna, możliwe że i najważniejsza, bo to dzięki niej można założyć szczęśliwą rodzinę, ale nie jest jedyną "wartością" (bardziej pasuje uczuciem, ale wiesz o co chodzi) w życiu, której warto się poświęcić. ;)
OdpowiedzUsuńja też Ci dopinguję w tym, żebyś wyszła na prostą - ale zmiany powinnaś zacząć od siebie. jak Ty postanowisz coś zmienić w sobie to cały wszechświat będzie temu sprzyjał, także Bóg Ci pomoże. a jeśli chodzi o szukanie pracy to wszędzie bieda, trzeba być cierpliwym (cierpliwość popłaca), jestem pewna, że znajdziesz dobrą pracę dla siebie. :)
jak czujesz się samotna czy Ci źle to możesz do mnie napisać, masz mojego maila.
Dziękuję Ci :*
UsuńCo do związków, to masz 100% racji. Ja od paru lat nie byłam w żadnym związku, ale mimo to dziwi mnie podejście niektórych dziewczyn. Takie odtrącanie całego świata to duży błąd.
Co do diety, to jeszcze przez jakiś czas musi być tak, jak jest teraz. Potem zobaczę :)
Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę, że znalazłam Twój nowy blog! Czytam Cię już od jakiegoś czasu i bardzo Cię polubiłam. Można do Ciebie napisać poza komentarzami?
OdpowiedzUsuńLostInTranslation
To tylko dzisiaj, to tylko taki dzień- jutro będzie lepiej!
OdpowiedzUsuńJeżeli Twoje koleżanki o Tobie zapomniały, to znak, ze należy znaleźć nowe. Ja też kilkukrotnie mieszkałam za granicą- najdłużej przez rok i nie żałuję potraconych znajomości, bo widzę, ze nie były nic warte. Zaś te kt przetrwały warto pielęgnować. Ja chętnie się z Tobą spotkam, kiedy wrócisz do PL:)
Co do dziewczyna zapatrzonych w swoich facetów- masz świętą rację. Też mam kilka takich koleżanek. A to bardzo ważne żeby mimo związku nie zatracić siebie, bo w koncu za tą indywidualność faceci kochają swoje kobiety, nie za usługiwanie kobietom na każdym kroku. Ja osobiście zwariowałabym będąc w takim związku i nie wyobrażam sobie poświęcenia znajomych czy zainteresowań dla faceta.
jutro będzie lepiej!
to oczywiście ja: not-falter.mylog.pl :)
OdpowiedzUsuńPrzestań się wygłupiać z myślami o skakaniu do rzeki! I nigdy nie mów sobie, że na nic nie zasługujesz! Bo jak w to będziesz naprawdę wierzyć, jak sobie to będziesz często powtarzać, to jeszcze się spełni. Słyszałaś o prawie przyciągania? Wiem, że jak ktoś ma doła, to nie chce słuchać o pozytywnym myśleniu, ale to działa. Tak samo, jak negatywne. Więc głowa do góry!
OdpowiedzUsuńCo do przyjaciółek, to może nie były one prawdziwymi przyjaciółkami, skoro się od Ciebie oddaliły po znalezieniu faceta? Z drugiej strony, czasami warto też, abyśmy my w takiej sytuacji zrobiły pierwszy krok. Może druga strona myśli o nas to samo - że w ogóle się nie odzywamy i czeka na to.
Ja jestem troszkę starsza od Ciebie. Też zawsze myślałam, że nikogo nie znajdę na stałe. Trafiałam na samych dupków, a teraz jestem już od 5 i pół roku w poważnym stałym związku. Kiedyś pewnie pójdziemy zalegalizować związek, ale nie śpieszy mi się. W ogóle mi nie zależy, bo wiem, że to jest ten właściwy. Znalazłam moją drugą powłowę. Tak więc nigdy nie trać nadziei. Jesteś jeszcze taka młoda. Kilka lat temu, gdy byłam samotna, wiele moich rówieśniczek wychodziło za mąż. Trochę im zazdrosciłam - w pozytywnym sensie, bo życzyć, to zyczyłam im dobrze. W tej chwili wiele z nich jest po rozwodzie! Wyobrażasz to sobie? Ledwo trzydziestkę przekroczyły i już po rozwodzie są. Niektóre mają malutkie dziecko. Tak więc jak widzisz, czasem lepiej być samotnym, niż trafić na niewłaściwą osobę i się rozwodzić po 5-6 latach.
I jeszcze jedno - a propos jednego komentarza wyżej. Jeśli napisze do Ciebie kiedyś ktoś z internetu na maila, ktoś anonimowy, to nigdy się z nim za bardzo nie spoufalaj, nie dawaj informacji prywatnych o sobie, swoich danych. Pisz tak, jakbyś pisała publicznie na blogu. Jakby każdy mógł to przeczytać. Ktoś z tych anonimów, którzy Cię nie lubią, mógłby się podszyć pod kogoś miłego, zdobyć Twoje zaufanie, a potem wykorzystać to przeciwko Tobie. Ale chyba jesteś wystarczająco inteligenta, żeby takie rzeczy wiedzieć sama ;-). Ale tak na wszelki wypadek to napisałam.
UsuńUff zawsze zapomnę o czymś napisać...
UsuńTwoje bilance mnie motywują. Dziś robię sobie dzień trochę taki głodówkowy. Postaram się zmieścić w 400 kcal.
Jestem ciekawa, jakie to zmiany w figurze zauważasz. Mogłabyś podać swoje wymiary - talia, biust, biodra, udo?
Masz rację, ja nie spoufalam się z nikim, bo wiem, że ludzie są różni.
UsuńMi nie zależy na tym, żeby znaleźć sobie męża. Wolę w tej chwili być sama. Nie wyobrażam sobie być w związku. Nie wyobrażam sobie wejść z kimś w tak bliską relację.
W pozytywne myślenie nie wierzę. Nie jest przecież tak, że ja będę o czymś myśleć, a to się stanie tylko dlatego, że o tym myślę. Wręcz przeciwnie - można się wtedy boleśnie rozczarować.
bilans jak zwykle super. masz rację, co do tych związków. moja siostra jest już rok z chlopakiem i całkowicie mnie olała. to już jest trochę nienormalne... ale jak to miłość potrafi namieszać człowiekowi w głowie. mnie się wydaje że do końca życia będę sama. w każdym razie teraz jestem gruba i muszę skupić się na diecie a nie na jakiś miłościach, związkach. jakoś nigdy mi się to nie podobało. jak koleżanki opowiadają że ten do niej napisał, tamten, sramten się z nią umówił. eh... lepiej jeśli poświęcimy czas sobie i naszym najbliższym. takie związki w moim wieku są o dupe rozbić, raz sie kogoś kocha a za 2 tygodnie kocha się już kogoś innego. taka prawda. prawdziwa miłość zdarza się bardzo rzadko, bo nawet to skąd tyle rozwodów? nigdy nie myśl o samobójstwie, przecież żyjesz, całkiem dobrze. to że masz chwilę załamki to nic. kiedyś będzie lepiej, zobaczysz ;*
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie wierzę w miłość. Masz rację. Najpierw wielka miłość, potem rozwody... To nie jest miłość.
Usuńteż mam czasami takie myśli jak z tym skokiem do rzeki, ale musimy się starać NAWET O TYM NIE MYŚLEĆ ! Co do facetów.. dużo osób zapomina o całym świecie dookoła, ale to znaczy że to nie są prawdziwe przyjaciółki jeśli zapomniały. PS. mam 164 cm ;)
OdpowiedzUsuńJa myśle, że sama mogłabyś napisać do tych koleżanek, czasem po prostu ludzie się nie odzywają. Z doświadczenia wiem, że jak dwie osoby nie dbają o kontakt to nic nie wychodzi, zazwyczaj ja zawalam, jak teraz. Mimo, że mam mnóstwo czasu, w którym nie biegam wokół narzeczonego to odkładam zadzwonienie do koleżanek i kolegów na później znajdując tysiąc wymówek, ale ja boję się ludzi, więc to inna sprawa. Spotykałam się jednak z sytuacjami, kiedy obie strony sądziły, że ta druga powinna się odezwać.
OdpowiedzUsuńNa początku człowiek rzeczywiście koncentruje się na drugiej osobie maksymalnie to głupie zauroczenie, ale też miły czas do wspominania, ale potem to przechodzi i mimo miłości żyje się bardzo normalnie.
Cieszę się, że jest coś, co nie pozwala Ci popełnić samobójstwa. To brzmi bardzo poważnie.
Tylko że ja do nich pisałam, ale odpowiedzi nie uzyskałam :(
UsuńTo już gorsza sprawa, może warto spróbować jeszcze raz?
UsuńZ drugiej strony oczywiście w pełni rozumiem Twoje rozgoryczenie tym.
Sama nie wiem, czy warto. Przecież już tyle czasu minęło... Nie żałuję tych kontaktów, bo mam w końcu moją rodzinę.
UsuńOMG ! dopiero teraz przeczytałam tą całą 'dyskusję' pod ostatnim postem. Nie przejmuj się osobami które myślą że znają Cie lepiej niż Ty sama ! Nawet nie wiem co o tym myśleć, to było żałosne. Skoro chcesz i potrafisz się tak odżywiać to dobrze, ONE NAJWYRAŹNIEJ CI ZAZDROSZCZĄ.
OdpowiedzUsuńwierzę, ze kiedyś uwierzysz w miłość...czasem jej trzeba bardzo, bardzo długo szukać. Ja kiedyś wyszłam z założenia, że lepiej spędzić czas na poszukiwaniu tej Drugiej Połowy niż tracić go z niewłaściwa osoba...
OdpowiedzUsuńMasz bardzo, ale to bardzo drastyczną dietę....Ja bym nie dała rady i podziwiam determinację...
Trzymam za Ciebie kciuki z całych sił!
Nie załamuj sie i nawet nie miej takich myśli jak skoczyć , są czasem chwile słabości ale nie warto :) warto to przeczekać. Niestety tak robi dużo dziewczyn jak znajdzie sobie chłopaka to zapomina o całym świecie... Ja mam chłopaka ale dla mnie przyjaźń i miłość są oba na pierwszym miejscu :).
OdpowiedzUsuńZ dietą widzę ,że idzie Ci bardzo dobrze i oby tak dalej !:) Powodzenia :)
ja codziennie zapisuje bilanse w zezycie. i widze co robię zle, ale mam nadzieje ze znowym miesiacem - oszukuje siebie tzn szukam motywacji - pojdzie mi lepiej, i mam rowerek treningowy dostalam na wszesniejsze utrodziny ;D:D od chlopaka taka motywacja, a najlepsze bo widzialm ile kosztuje i mnie nie stac na tyle zeby mu cos kupic, ale on powiedział "masz rower, ćwicz, chudnij, i na moje 30urodziny masz być chuda! tzn takie 65-69kg" wow.. fajnie fajnie mnie motywuje :) Olciuk
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na post o zmianach :) szkoda, że masz takie złe samopoczucie... ale ja też czasem czuję, że tylko wiara w Boga mnie trzyma przy życiu. Trzymaj się jakoś :*
OdpowiedzUsuńSkoro przyjaciółka się długo nie odzywa, a ty mimo wszystko próbujesz nawiązać z nią kontakt, to wydaje mi się, że na ciebie nie zasługiwała. Przyjaciółką powinno się być wtedy gdy ma się faceta i wtedy gdy się go nie ma.
OdpowiedzUsuńA ty spróbuj w siebie uwierzyć, przecież
też możesz być taka jak Kate, perfekcja jest jedną z tych rzeczy, którą się nabywa - sama nie przyjdzie. Pomyśl, że z każdym dniem się do niej zbliżać, co widać po twoich wzorowych bilansach.
Podziwiam cię za to, że nauczyłaś się hiszpańskiego jedynie poprzez telenowele, u mnie też się od tego zaczęło, a konkretniej od Rebelde, których oglądałam parę ładnych lat temu. ;) Dużo lepiej przychodzi nam przyswajanie języka, którego tak naprawdę chcemy się uczyć i nie jesteśmy do niczego zmuszani ;)
Trzymaj się ciepło i pamiętaj, że masz jeszcze nas ;*
Też bardzo wierze w Boga i mam takie samo podejście co do wiary jak Ty bardzo mądrze piszesz. Nie myśl o sobie aż tak źle. jak sama napisałaś nie robisz nikomu krzywdy. To jest najważniejsze, że jesteś dobrym człowiekiem :* Każdy przecież ma jakies swoje dziwne zachowania, jedni piją drudzy pala. A my mamy troch inne podejscie do jedzenia ale ważne ze nikogo nie krzywdzimy. bedzie dobrze;*
OdpowiedzUsuńAnanic
Wiem niestety że za dużo chleba ale miałam tak bardzo zabiegany dzień że po prostu nic innego nie było czasu zrobić xd Już się nie moge doczekać twojej notki o zmaianach jakie w tb zaszly. Czuje że będę się na tb chciala wzorować ^^
OdpowiedzUsuń