piątek, 10 sierpnia 2012

439 / Moje zdjęcia

Dzisiaj wstałam o 11 i zdałam sobie sprawę z tego, że w szkole właśnie zaczyna się konferencja nauczycieli przed rozpoczęciem roku szkolnego, które jest tu w poniedziałek. Ja nie miałam tam czego szukać i zrobiło mi się trochę przykro. Niektórzy nauczyciele byli na pewno wniebowzięci, że nie ma ani mnie, ani Mary, czyli dwóch osób, które zawsze stawiały dobro uczniów na pierwszym miejscu, co niektórym się nie podobało. No cóż, każdy etap życia kiedyś się kończy. Może z biegiem czasu znajdę nową pracę. Będę udzielać się w szkole charytatywnie, będę zajmować się innymi rzeczami i uczyć się.

Zrobiłam dzisiaj idealny porządek w mieszkaniu. Posprzątałam pokój, korytarz, kuchnię i łazienkę. Pościerałam kurze, odkurzyłam, zmyłam podłogi, uporządkowałam rzeczy. Ostatnio nie sprzątałam, ale dzisiaj przyszli do mnie znajomi, więc musiałam. 

Popołudniu zadzwoniła do mnie przyjaciółka i zaprosiła mnie na lody. Odmówiłam, wymyśliłam pretekst. Chciałam ją zobaczyć, ale pomyślałam, że pójście na lody to nie jest dla mnie nic dobrego. Na 100% nic bym nie zamówiła i nie chciałabym, żeby ona źle się czuła z tego powodu. Może w przyszłym tygodniu się zobaczymy w bardziej sprzyjających okolicznościach.

Potem rozmawiałam z mamą na skypie. Wieczorem byli u mnie znajomi, już wrócili z Polski. Dostali ostatnio z urzędów mnóstwo papierów, bo kupili nowy samochód i prawie godzinę tłumaczyłam im, o co chodzi w tych papierach, bo nie znają tak dobrze niemieckiego. 

Bilans:
11:10 - 2 nektarynki - 110
13:30 - jogurt pomarańczowy 125g - 61
2 wafle ryżowe - 52
15:00 - kawa z mlekiem - 30
17:30 - gotowane jajko - 78
3 kromki chrupkiego - 81
3 plasterki chudej szynki drobiowej - 27

Razem: 439 kcal.

Tak jak obiecałam, przedstawiam Wam moje zdjęcia. Niektóre z Was już je widziały na starym blogu. Siostra zrobiła mi je pod koniec marca, kiedy byłam w Polsce. Teraz ważę tyle co wtedy, ale mam wrażenie, że teraz wyglądam trochę lepiej. Szkoda, że teraz nie ma mi kto zrobić zdjęć, ale kiedy pojadę do Polski, to znowu poproszę siostrę. Może wcześniej zrobię sobie sama jakieś zdjęcia przed lustrem.


Najbardziej nienawidzę swoich ramion, cała reszta może być. Gdybym nie miała siły albo ochoty na odchudzanie, to nawet mogłabym się zaakceptować. Mam jednak siłę i ochotę do działania.

Jutro muszę pójść do supermarketu na zakupy. Cieszę się, bo teraz stać mnie nawet na mięso, a nie zawsze tak było. Rzadko kupowałam nawet rybę, nie mówiąc np. o wołowinie, a właśnie na nią mam od jakiegoś czasu ochotę. Poza tym kupię to, co zawsze.

28 komentarzy:

  1. Moze pokus sie o zabawe z samowyzwalaczem? ;) a figure masz ładna, jestes 5 cm wyzsza a wazymy tyle samo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na 4 zdjeciu wygladasz super! Taka tali i brzucha nie widac! Faktycznie moglabys popracowac nad ramionami, ale to kwestia cwiczen! Wygladasz niezle! Oby tak dalej a perfekcja zawita niebawem :) A samowyzwalacz ? albo zdjecia odbicia w lustrze-co prawda sama nie lubie tych odbic, szczegolnie wtedy keidy robie sama bo wyglada to zupelnie inaczej niz kiedy robi mi je ktos inny :)
    3maj sie :*
    ...Gzd...xoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. "Zrobiłam dzisiaj idealny porządek w mieszkaniu. Posprzątałam pokój, korytarz, kuchnię i łazienkę. Pościerałam kurze, odkurzyłam, zmyłam podłogi, uporządkowałam rzeczy." - JA TEŻ :)

    Z tego co czytam jesteś nauczycielką z powołania - przykra jest Twoja sytuacja, ponieważ właśnie takich nam potrzeba.

    Zdjęcia: u mnie stawiam sobie aparat na biurku, odchodzę i samowyzwalacz sam robi. Przynajmniej nie muszę nikogo angażować w moją własną nie akceptację, skoro czekam na jakiekolwiek efekty.

    Bardzo trudno jest mi się odnieść do Twoich zdjęć, bo aż nie mogę uwierzyć, że ważyłaś wtedy na pozór mało. Nie zrozum mnie źle, bo ja patrzę przez pryzmat swojego szesnastoletniego ciała, które jest płaskie - bez biustu, wyraźnie zaznaczonych bioder oraz talii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładna figura oraz bilans :) Twoje ramiona są całkiem ok, ja mam chyba gorsze, ale waga też gorsza ;/ Pracuję nad tym :)
    Pozdrawiam, Ina :*

    OdpowiedzUsuń
  5. masz taką budowę i niezależnie ile schudniesz ramiona zawsze będziesz miała szersze. jak dla mnie jetseś chuda, ale to wiesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś szczupła. Wyglądasz dobrze. Ładna talia i zgrabne łydki. Powinnaś chodzić w spódnicach. Masz normalną figurę 26-letniej kobiety. Czy ty chcesz mieć figurę nastolatki??
    Masz taką budowę, że nigdy nie będziesz chudzinką. Mam na myśli twoje biodra. Jesteś typową gruszką. Będziesz dalej chudła od pasa w górę, a pupa, biodra i uda pozostaną zawsze większe. Proporcje będą wyglądały karykaturalnie.
    Jestem ciekawa jakie masz wymiary, szczególnie uda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że biodra mam szersze, ale mam to po mamie. Wiem jednak, że mogę jeszcze schudnąć w biodrach, bo jeszcze sporo mi brakuje, żeby kości biodrowe mi wystawały. Kiedyś byłam chudsza niż teraz :)

      Usuń
    2. A spódnice i sukienki to moje ulubione stroje. Dużo ich mam i bardzo chętnie w nich chodzę :)

      Usuń
  7. Jesteś szczuplutka, kompletnie nie masz brzucha! Ja też mam dość szerokie biodra, no cóż już taką mamy budowę. Zawsze zazdroszczę dziewczynom z małymi tyłkami i wąskimi biodrami:P
    do-not-falter.mylog.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. to naprawdę parszywe, że ludzie tak się cieszą z cudzego nieszczęścia ;/ ale to Ty kiedyś będziesz górą :) jak dla mnie już teraz masz cudowną figurę, skoro teraz wyglądasz podobnie/tak samo ;] ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. masz fajną figurę już ! też mam problem z ramionami - jakoś nie chcą chudnąć, ale mam nadzieje że zaczną ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. Greta masz super proporcjonalną sylwetkę! masz wcięcie w talii to najważniejsze, moim zdaniem wyglądasz bardzo dobrze ale rozumiem, że chcesz schudnąć- chcesz sie czuc dobrze w swoim ciele:)
    Ananic

    OdpowiedzUsuń
  11. widziałam te zdjęcia:) pewnie wyglądasz lepiej, pomimo tej samej wagi, bo mięśnie ją zawyżają. tak sądzę. a figurę masz ok. kurcze, ramiona... ja mam z nimi podwójny problem - nie tylko chodzi o grube bicepsy, ale.. mam strasznie szerokie ramiona. ile bym nie schudła, to i tak wyglądam jak jakiś kolos :C są szersze od bioder, chociaż na zdjęciach nie widac, bo ta bluzka różowa swietnie to zamaskowała.

    a prospos zdjęć - to dobry pomysł, żebyś zrobiła sobie jakieś w lustrze:))))

    stay strong <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Moim zdaniem w ogóle nie musisz się odchudzać. Nie jedna grubsza dziewczyna marzy, by tak wyglądać.
    Masz trochę staroświecki styl, jak na swój wiek. Zawsze się tak ubierałaś? Nosisz czasami dżinsy? Wygladasz trochę jak stara panna po czterdziestce. Sorry za brutalną szczerość. Nie myślałaś o tym, by zmienić nieco swój styl? Tym bardziej że ładnie schudłaś. Młoda jesteś przecież.

    A gdy już osiągniesz swoją wymarzoną wagę, to jak zamierzasz dalej się odżywiać, ile kcal dziennie? Myślisz, że uda ci się utrzymać wagę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię staroświecki styl i ubieram się tak świadomie :) Dżinsy noszę rzadko.
      Nie wiem, co będę robić po zakończeniu diety, ale na pewno uda mi się utrzymać wagę, bo nie zamierzam zmarnować włożonego wysiłku.

      Usuń
  13. Tez mnie wkurzają moje ramiona. Znam ten ból. Prawie zawsze chodzę w długim rękawie - nawet latem. Myślę, że nogi masz bardziej kościste ode mnie. Na pierwszym zdjęciu widac po łydkach. Ja mam raczej "nabite" łydki. Ostatnio tez oglądałam Twoją nową biżuterię i chętnie bym sobie kupiła takie kolczyki jak masz z perełek. Nie widziałam jeszcze takich u mnie w żadnym sklepie.
    Masz ładne klasyczne spódnice i sukienki. Nie słuchaj durnych komentarzy.
    Mnie mogliby zarzucić, że się odpieprzam na różowo, albo w panterkę i jestem jak pusta lala blachara.
    Każdy ma swój własny styl. Ty masz klasyczny i bardzo dobrze.
    Teraz możesz tylko się rozglądac za nowymi ciuchami w mniejszym rozmiarze.
    Czekam na dzisiejszą notkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, bo jak nie ma podlizywania się i piania z zachwytu, to każdy inny komentarz, zawierający trochę krytyki, od razu jest durny. Nikomu nie przyjdzie do głowy, że może jest on w dobrej wierze.
      Oczywiście że ona sama decyduje, co chce założyć na siebie, ale sugestie zawsze można komuś dać, może ten ktoś się zastanowi przez moment i zastosuję je. Jak nie, to trudno. Jak widać, nie tylko ja mam podobne odczucia, co do ciuchów. Te ubrania wcale nie podkreślają ani figury Grety, ani jej urody. Mogła by być o niebo atrakcyjniejszą kobietą zmieniając nieco styl - bardziej dopasowane rzeczy, a nie workowate. Spódnice odrobinę krótsze, jakiesz fajne dopasowane dźinsy itp. Te sweterki, które ma na sobie są takie babcine. Brakuje mi w ubiorze żywszych kolorów. Nie mówię, że ma być całość pstrokata, ale chociaż jakiś element, by ożywić całość. Smutnie wygląda w powyższych ciuchach. Greta ma jasną karnację i w tym ostatnim czarnym seterku wygląda trupio blado.

      Usuń
    2. To popatrz w jaki sposób dałaś ta sugestię...
      Ja się nikomu nie podlizuję tylko pisze to co myślę.
      Jeśli ktoś lubi proste i klasyczne ubrania typu czarna sukienka, czy szara spódnica to nie znaczy, że wygląda jak (cytuję) "stara panna". W dzisiejszych czasach nie ma określenia stara panna. jest singielka. Nie wiem, czy wiesz ale w naszej zaściankowej Polsce są stare panny, a na zachodzie albo za oceanem ludzie gonią za karierą i dzieci oraz małżeństwo odkładają do wieku 30+. Twój komentarz był w moim mniemaniu durny, bo było w nim za dużo "jadu", a nie, że Ci się nie podoba jej styl, czy ubrania...
      Powtórzę to co pisałam wyżej. - Teraz to tylko Greta się może rozglądać za mniejszymi ubraniami i bardziej dopasowanymi a styl - czy to będzie styl a'la Monnari/ Simple itp. czy styl bijący po oczach niczym Ed Hardy Audigiera - > to juz zostawmy jej.
      Niektóre ubrania na zdjęciach są wyraźnie za duże, ale myślę, że też chciała przez to pokazać, że schudła i te ubrania spadają.
      Co do kolorów się z Tobą zgodzę, bo sama lubię kolory.
      Można tu wprowadzic nieco koloru.:)

      Usuń
    3. Ha no widzisz, wolna, niezmaężna kobieta nawet po czterdziestce, jeśli idzie z duchem czasu i jej ubiór to odzwierciedla, i mentlaność, i styl życia, jest singielką. Napisałam celowo "stara panna", bo tak mi się skojarzyło. Zdaję sobie sprawę, że trochę szorstko to zabrzmiało, ale tak sobie pomyślałam. Można być singielką- w sensie pozytywnym lub starą panna w sensie negatywnym.
      W podstawówce miałam taką katechetkę starą pannę. Miała podoby styl.
      Jak bardzo lubię klasykę i prostotę. Można założyć ciut krótszą sukienkę niż te u Grety, można wprowadzić nawet żywy kolor i to nadal może być klasyką.
      Mam nadzieję, że Greta zastanowi się chociaż nas tym co tu zostało napisane, bo lekka zmiana może pójść jej tylko na korzyść.

      Usuń
    4. Faktem jest jednak, że ja lubię ciemne kolory :) Nigdy nie noszę krótkich spódnic czy sukienek, wolę długość do kolan.
      Obie macie rację - Ola że mam styl, jaki mam. Porcelanowa Motylica, że każdy może nosić, co mu się podoba :)

      Usuń
  14. musisz zmniejszyć swoją garderobę, bo wszystko wisi na Tobie, chudzielcu ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. te ciuchy zabijają Twoją figurę! tylko na pierwszym zdjęciu widać, że masz super zgrabne łydki, ubrania dodają Ci i lat i kg. Spróbuj kupić sobie coś bardziej dopasowanego, dziewczęcego :)
    Piękny bilans, ale to jak zawsze.
    z tym moim wymiotowaniem i obżarstwem to nie taka prosta sprawa jak się wydaje. Zdaję sobie sprawę, że to CHOROBA. Tak jak Ty odmówiłaś spotkania z przyjaciółką w obawie przed zjedzeniem lodów, tak ja nie potrafię sobie odmówić. Nie jestem głodna, nie potrzebuję tego, jednak coś w mojej głowie mówi mi: jedz, wszystko po kolei! bardzo ciężko jest mi z tym walczyć. Muszę się starać bardziej...
    wspomniałaś też coś o ciastach, które piecze moja mama. Ciasto jest średnio raz w tygodniu, cała blacha lub czasem dwie, i tak stoi bo ojciec nie lubi a mama to kawałek do kawy i tyle... dlatego tak ciężko mi się czasem opanować :(

    OdpowiedzUsuń
  16. W spódnicach masz bardzo ładne nogi więc najczęściej powinnaś właśnie ubierać spódnice zamiast spodni :) styl każdy ma jaki ma, o gustach sie nie dyskutuje. Jestem pewna ,że każdy kto przechodzi obok Ciebie nie myśli "jaka gubaska" i tego typu rzeczy, im nawet przez myśl nie przechodzi ,że ty sie odchudzasz i masz problem ze swoją figurą. Ważysz już 52,5kg, gratuluje! już nie długo i osiągniesz swój cel :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jesteś nauczycielką czy kimś w tym rodzaju bo tak zrozumiałam z Twojej notki ;)

    Dasz radę i znowu będziesz miała swoje upragnione 48 kg ;) Powodzenia już niedużo zostało !

    OdpowiedzUsuń
  18. jestem za tym, abyś nosiła jak najczęściej spódnice i sukienki. masz ładne nogi, a one je jeszcze bardziej będą podkreślać. w spodniach mniej mi się podobasz, dlatego kiecki górą :D buziaki

    OdpowiedzUsuń