poniedziałek, 27 sierpnia 2012

A w szkole stare bagno

Nie jest dobrze, gdyż dzisiaj zjadłam więcej niż zwykle. Dzień zaczął się normalnie, zjadłam pieczywo chrupkie, wafle ryżowe, potem jabłko, musy dla niemowląt. Wieczorem niespodziewanie wypadła wizyta u przyjaciół i tam zjadłam więcej. Za cały dzień wyjdzie pewnie 1400-1500 kcal, z tego co liczyłam. No trudno, ale nie chciałam tam znowu wszystkiego odmawiać. Poza tym chciałam do nich pójść, żeby trochę się rozerwać, a nie siedzieć sama. Od jutra znowu niskie bilanse. Na wagę wejdę dlatego za kilka dni, choć myślę, że nie powinno to mieć wielkiego wpływu na dietę. Mam przynajmniej taką nadzieję.

Mimo wszystko ją widzę, jak leży na moim łóżku i się ze mnie śmieje. Często tak jest. Często przychodzi. Wiecie kto. Muszę sobie włączyć jakąś wesołą muzykę.

Wczoraj nie mogłam zasnąć. Zawsze tak jest, kiedy muszę wstać wcześnie. Dzisiaj musiałam wstać przed 8, żeby pójść do supermarketu. Rano było strasznie zimno, dopiero koło południa zrobiło się ciepło. Cieszę się, że nie jest już gorąco :)

W szkole zaczęłam hospitować lekcje francuskiego. Chciałam chodzić na lekcje od podstaw. Specjalnie 2 razy pytałam wicedyrektora, czy to jest kurs od podstaw. Powiedział mi, że tak. Dzisiaj poszłam więc na niego pierwszy raz i co się okazało? Że oczywiście jest to kontynuacja. Gadali po francusku, a ja nie wiedziałam, o czym. Trochę zrozumiałam, bo było podobne do angielskiego i hiszpańskiego. Jakoś mnie to nie zdziwiło, bo wicedyrektor nigdy nie wiedział, co się dzieje w tej szkole. Plan lekcji ma przed oczami i nie wie, co na nim jest. Standard. Dlaczego teraz miałby wiedzieć, jak wygląda plan ułożony przez niego samego? Będę mimo to chodzić na ten kurs raz w tygodniu, bo nauczyciel jest przystojny. Jest nowy w tej szkole, naprawdę jest na co popatrzeć. Poza tym zawsze zapiszę sobie jakieś słówka. Potem zapytałam jednak innego nauczyciela, czy mogę obserwować jego kurs, który na pewno jest od podstaw. Będę musiała zmienić mój plan w szkole, ale trudno. Mam przynajmniej gwarancję, że ten kurs na pewno jest dla początkujących.

W pokoju nauczycielskim zawsze była lista nauczycieli z numerami telefonów i mailami. Ostatnio wykreśliłam siebie. Stwierdziłam, że po co mają tam być moje dane, skoro już niestety nie uczę? Lepiej usuwać ślady swojej obecności. Utrzymuję kontakty z osobami, z którymi chcę się spotykać poza szkołą. Reszta nie musi o mnie nic wiedzieć.

Dzisiejsze zakupy:

- 2 rodzaje pieczywa chrupkiego
- wafle ryżowe
- jajka
- jogurt naturalny
- herbata ziołowa
- 4 słoiczki musu dla niemowląt
- chuda szynka drobiowa
- nektarynka
- pomidory

No nic, muszę się ogarnąć, bo jutro muszę wstać wcześnie, a pasuje jeszcze chociaż chwilę pouczyć się hiszpańskiego. Jutro rano idę na godzinę do szkoły, potem wrócę do mieszkania i później znowu do szkoły. Międzyczasie Was odwiedzę, bo chcę dokładnie poczytać Wasze posty, a dzisiaj mogłabym to zrobić tylko pobieżnie.

Już jutro historia mojej dobrej przyjaciółki, która przez anoreksję jest bezpłodna. Ja anoreksji nie mam, ale boję się, że spotka mnie to samo. Moja przyjaciółka za wszelką cenę chciała zostać matką i z mężem postanowili adoptować dziecko, ale niestety - życie było dla nich okrutne... To, co ich spotkało, naprawdę jest smutne, ale o tym jutro.



16 komentarzy:

  1. Hm... To tylko jeden dzień, nie ma co się łamać ;*
    Twoja przyjaciółka jest bezpłodna przez zanik miesiączki... Mi już zanika - miewam ją z jeden dzień na ok. 3 miesiące... Co prawda na razie nie chcę mieć dzieci, ale mam dopiero 15 lat, a co jeśli za 10 lat będę chciała ? To mnie lekko przeraża, ale... to się okaże później...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeden dzień na pewno nie będzie miał większego wpływu na Twoją wagę. Zawsze jest idealnie więc nie masz co się przejmować. ;)
    Jedzonko małokaloryczne jest więc jest dobrze.
    Ojej, jest bezpłodna przez anoreksje.. nie wiedziałam, że mogą być aż takie konsekwencje "w podążaniu za marzeniami".
    Czekam z niecierpliwością na tą historie.!

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałabym przeczytać tą historię. To normalne, że jakąś cenę trzeba płacić za tą naszą perfekcję, szkoda tylko, że taką. Puki co dzieci mieć i tak nie chcę ale jestem jeszcze mała gówniara. Nie wiem co będzie za kilka, kilkanaście lat. A jednym dniem, kiedy zjadłaś sobie więcej się nie przejmuj. Zawsze takie dobre bilanse masz także nie powinno to nic zmienić;) Buziaki;*

    OdpowiedzUsuń
  4. zawsze w takich momentach sobie mówię, że w końcu jest taka dieta jak 1500 kcal, więc nie masz się co przejmować, szczególnie że to raz, a nie ciągle. po za tym Twoje bilanse są perfekcyjne :) z niecierpliwością czekam na tą historię. p.s. ten typ od francuskiego jest wolny? ;DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie nie jestem pewna, czy jest wolny. Nawet jeśli nie jest żonaty, to na pewno ma dziewczynę. Standard :)

      Usuń
  5. oj, greta... masz przyjaciółkę, która ponosi straszne konsekwencje anoreksji, a sama jesteś pro-ana i nie docierają do ciebie nawet tak oczywiste argumenty za tym, żeby zacząć jeść więcej. to straszne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, dla mnie to nie jest argument, bo nie sądzę, żebym kiedykolwiek wyszła za mąż. Czuję, że to się nie zdarzy. Prawda jest taka, że bardziej prawdopodobne jest dla mnie, że wyląduję w zakonie, w którym już kiedyś byłam jedną nogą :)

      Usuń
    2. tu nie chodzi tylko o wyjście za mąż i zawiedzenie swojego męża w tak oczywistej kobiecej kwestii. zaburzenia hormonalne to nie tylko brak okresu. to też bardzo przyjemne nadmierne owłosienie, zaburzenia wagi (tak!), trądzik i to nie tylko na twarzy, torbiele na jajnikach, różne guzki, a co za tym idzie zabiegi, operacje i tony leków.

      zresztą, w co ja się mieszam. jesteś starsza ode mnie i nudzi mnie przedstawianie ci tak oczywistych argumentów. strasznie cię lubię, ale czasami to, co piszesz, wygląda jak pisane przez niedojrzałą nastolatkę.

      proszę bardzo, druga strona z google o zapytaniu zaburzenia hormonalne: http://mamzdrowie.pl/zaburzenia-hormonalne-objawy/ zespół policystycznych jajników jest taki fajny! ale nie martw się, w zakonie nic ci się nie stanie, na pewno będziesz tam zdrowa i w pełni sił.

      Usuń
    3. Zapewne masz rację co do tego wszystkiego, ale muszę przyznać, że się tym nie interesuję. Na pewno poczytam w wolnej chwili.

      Usuń
  6. hej, nie miej wyrzutow sumienia. taka lądna dziewczynka :) nawet jak zjesz więcej trochę to nie będziesz gruba, dalej będziesz ładna ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Brunetka, ma racje. Już wyglądasz dobrze. Powinnaś teraz stopniowo zwiększać kalorie, zacząć jeść normalniej, a dopiero gdybyś zauważyła, że wymiary idą w górę, to wtedy interweniować i jeść mniej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze podziwiam Twoje ukochanie do nauki języków obcych, bo do tego hobby trzeba mieć dużą cierpliwość, nawet jeżeli wszystko szybko wchodzi. Moja znajomość kończy się na polskim. Wstyd, ale jakoś te obce rzeczy ciężko idą mi przez gardło.
    Zrobiłaś dobre zakupy.
    Ze szkołami w Niemczech widać jest i tak jak ze szkołami w Polsce, szkoda że te instytucje nie mogą być dobre, bo może wtedy ludzie bardziej sami chcieliby zdobywać jakąś wiedzę.

    OdpowiedzUsuń
  9. E tam, raz na jakiś czas można trochę zawalić z jedzeniem, byle nie za dużo i niezbyt często.
    Jak ja bym chciała mieć Twoją pamięć do języków!
    Już nie mogę doczekać się historii Twojej przyjaciółki - uwielbiam czytać to co piszesz!

    OdpowiedzUsuń
  10. Napewno nie będzie miał ten dzień wpływ na diete, jestem tego pewna, możesz być spokojna ! Też czasem nie moge zasnąć jak musze wstać wcześniej, już nie długo sobie to przypomne gdy zacznie sie szkoła brrr. Jesteś pewna ,że nie masz anoreksji? Może nie takiej zaawansowanej ale jednak... Trzymam kciuku za Ciebie :*

    OdpowiedzUsuń
  11. to jest dobre pytanie....bo kiedy czytałam to co pisałaś w poprzednim poście, o swojej obsesji, to to naprawdę brzmiało...tak anorektycznie :<

    OdpowiedzUsuń