wtorek, 25 września 2012

???

Dzień był w miarę ciekawy. Wiem, że to już jest nudne, ale napiszę to jeszcze raz: ten nauczyciel francuskiego, którego lekcje obserwuję, jest po prostu boski! Wstałam o 6:40, żeby się wyrobić na pierwszą lekcję. Wcale nie muszę obserwować tych lekcji, bo wcale nie muszę chodzić do tej szkoły, ale widok tego nauczyciela naprawdę wynagradza mi niewyspanie. Mówię Wam: jest super przystojny, jest wysoki, brunet, jest wysportowany i ubiera się w ciemne kolory. No książę z bajki po prostu! Dopóki go nie zobaczyłam, to nie wiedziałam, że tacy faceci naprawdę istnieją. Po tej lekcji zamieniłam z nim kilka słów i w ogóle nie mogłam się skupić, co do mnie mówił. Przez to znowu zapomniałam zobaczyć, czy ma obrączkę. Idiotka! Mam nadzieję, że ma, chociaż nie sądzę. Ja w żadne związki nie wchodzę, ale jakąś miłość platoniczną najczęściej mam.

Potem próbowałam dobić się do dyrektora, ale mnie przepędził. Jutro mu się nie uda. Będę czekać na audiencję nawet 2 godziny, jeśli będzie trzeba. Nie pozbędzie się mnie tak łatwo. Potem miałam dyżur w bibliotece. Dużo dzieci przyszło na przerwie obiadowej, bo strasznie lało.

Popołudniu byłam u moich przyjaciół Anglików. Oni codziennie popołudniu mają u siebie jednego ucznia ze szkoły, uczyłam go przez 2 lata. Robią z nim zadania domowe, uczą go itp. Jest u nich od 14 do 18. Robią to wszystko całkowicie za darmo i ja im pomagam. To długa historia, już nie będę jej dzisiaj streszczać. We wtorki ja pomagam mu w niemieckim. Ściśle współpracujemy, żeby pomóc temu uczniowi, np. ja w szkole kontroluję sytuację. W miarę możliwości, bo już tam nie uczę i nie mam żadnych praw.  Niektóre rzeczy robię w ukryciu, szpieguję. Obecnie walczymy o sprawiedliwość z nauczycielem matematyki (następna długa historia).

Dzisiaj zostałam na kilka godzin u moich przyjaciół. Rozmawialiśmy i zjedliśmy kolację. Jak zwykle było bardzo fajnie. Lubię u nich być, bo to naprawdę moi najlepsi przyjaciele. Lepszych nie mogłam znaleźć. Poza tym gadam z nimi po angielsku. Niedawno wróciłam.

Bilans:
7:00 - bułka wieloziarnista - 200
twaróg - 20
10:00 - potrawka z warzyw i kurczaka - 150
trochę aptecznych żelek bez cukru - 100
14:00 - mus dla niemowląt - 143
kromka pełnoziarnistego chleba - 132
twaróg - 20
17:00 - banan - 115
19:30 - potrawka z kurczaka, poraw i pieczarek, warzywa
crumble owocowe

Kolację jadłam u przyjaciół, dlatego nie jestem w stanie określić tu kalorii. Była w każdym razie pyszna. Mięso i pieczarki smażone na oliwie, warzywa gotowane, sos grzybowy. Naprawdę nie wiem, ile kalorii mogło to być. Teraz miałam ochotę na czekoladę. Mam w lodówce dużo czekolad, bo kupiłam dla rodziny. Zrobiłam jednak coś, co często robię: podeszłam do lustra, przeglądnęłam się dokładnie i odechciało mi się jeść.

Powiem Wam, że po powrocie do Niemiec chyba znowu zacznę głodować. Nie wiem do końca, czy potrafię mieć rozsądne podejście do jedzenia. Głodowanie mnie kusi. Jeszcze mam czas, żeby to przemyśleć.

OMG, jutro muszę zacząć porządnie sprzątać mieszkanie, bo w piątek do Polski.

Aha, zdjęcie całej mojej sylwetki będzie. Teraz nie ma mi kto zrobić, ale w Polsce powiem mojej chrześnicy, żeby mi zrobiła. Siostry nie będę prosić, bo będzie podejrzewać, że mam bloga o odchudzaniu (bloga na Onecie kiedyś odkryła). Moja chrześnica ma 7,5 roku, lubi robić zdjęcia i robi naprawdę dobre, więc będzie szczęśliwa, że zrobi mi sesję :)

11 komentarzy:

  1. szkoda, że nie mogę go zobaczyć, ale widzę go oczami wyobraźni, musi być naprawdę niezły, bo czytając 'widzę' te Twoje maślane oczka ;D
    e tam.. te czasy mam nadzieję za Tobą. masz w tej chwili świetną wagą, jeśli chcesz mieć te 48kg, to moim zdaniem musisz dojść do nich wooolną, zdrową dietą jaką prowadzisz teraz. niech to będzie takie naprawdę stabilnie 48 ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja mam pytanie do ciebie Greta, jeszcze jedno, ta twoja wymazona waga 48kg to kiedy byla? bo wiesz teraz juz jestes duza, masz biodra, cycki, miesiaczki, jestes kobietą, nie bedziesz nigdy wazyc tyle jako nastka, a z wiekiem jeszcze inaczej sie figura zmienia, i chociaz nic nie robisz to mozesz przytyc, tak mowie na przykladzie mojej mamy ktora juz przekwita pomalu, to cale zycie duzo jadla i zawsze 36 rozmiar, a teraz je mniej i rozmiar 38, bo to juz taki wiek ze dzieje sie cos dziwnego z organizmem, i tak samo Ty w twoim wieku nigdy nie bedziesz chuda szupla nastką, czy ty to rozumiesz ;> ale sie rozpisalam, pewnie rozumiesz... ale ja to tak dla twojego dobra, bo jestes piekna i nie wiem o co ci chodzi ;p

      Usuń
    2. Olciuk ma rację. Ty już zbliżasz się do trzydziestki, a wiadomo, że metabolizm po 25 roku życia zaczyna zwalniać. Ciało kobiety się zmienia. Dziwie się, że tak uparcie dążysz do figury nastolatki, jesteś inteligentną kobietą.
      Musiałabyś całe życie głodować, żeby dojść do wagi, którą sobie założyłać za cel i do utrzymania jej później. Jak tylko będziesz jadła więcej, kg będą wracały.
      W czy teraz gdy jesz znacznie więcej, niż 400 kcal, to waga ci nie wzrosła? Jeśli nie, to może wymiotowałaś?

      Usuń
    3. Dziewczyny, dajcie spokój. Greta jest jeszcze młodą laską. Jeżeli dobrze czuje się w swojej skórze przy wadze 48kg, to powinna tyle ważyć.

      Greto, myślę, że rubensowa ma rację z tym, żeby chudnąć powoli ale stabilnie. Wtedy zrzucisz więcej tkanki tłuszczowej niż przy głodowaniu. Chociaż głodowanie jest kuszące. Sama wybierzesz taki sposób chudnięcia, z którym będziesz się czuła najlepiej ;)

      Usuń
  2. Ty ze swoim wygladem ? patrzysz w lustro i nie jesz? dziwna jestes wiesz! takie piękne ciało, nie ma nic wspolnego z tym czy jesc czy nie jesc, ty to mozesz jesc wszystko co chcesz z takim cialem :) no wiadomo nie czekolade na wieczor, ale czekolade na sniadanie kosteczke? :) swiat by sie nie zawalil, a najwzniejsze - nie patrz na siebie w lustrze w ten sposob, jestes sliczna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoi przyjaciele to wspaniali ludzie;) Chciałabym kiedyś na takich trafić. Co do diety, chyba nie powinnaś głodować. Jedząc też jesteś w stanie dojść do 48, wolniej ale chyba skuteczniej. Trzymaj się;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bilans super. Fajnie,że znowu widziałaś się z przyjaciółmi. ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładny bilans.
    A ten przystojniak jaki ma głos? Musi być naprawdę boski, skoro nie mogłaś się skupić na tym, co mówił. Może spróbuj do niego częściej zagadywać. W końcu już teraz fajna z Ciebie laska. Wyglądasz bardzo ładnie i do tego jesteś inteligentna. Nawet przyjaźń z takim przystojniakiem byłaby super, bo zawsze byłoby na czym oko zawiesić ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. też mam w szkole takiego jednego nauczyciela który jest boski, uczy matmy ale akurat nie naszą klasę.. choć raz mieliśmy z nim zastępstwo .. ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja miałam bardzo fajnego i mega przystojnego nauczyciela w gimnazjum a teraz to niestety nie ma żadnych nauczycieli tylko jeden stary i same baby więc ogólnie porażka;)
    Trzymaj się kochana:****

    OdpowiedzUsuń
  8. rozbudziłaś mi wyobraźnię opisem tego faceta..
    dlaczego chcesz żeby miał obrączkę ?

    OdpowiedzUsuń