czwartek, 6 września 2012

Nienawiść wszystko zmienia

Dzień był taki sobie. Wczoraj poszłam spać trochę wcześniej, czyli koło 23. Zasnęłam dosyć szybko, ale obudziłam się o 4 rano i już nie mogłam zasnąć. Przewracałam się z boku na bok, starałam się, ale nie udało się. Wiedziałam, że nie zasnę. Przeklęta bezsenność. Nienawidzę, gdy do mnie wraca. Odetchnęłam z ulgą, kiedy o 6:45 zadzwonił budzik. Wstałam od razu. Nie miałam żadnych skutków wczorajszej głodówki. Tym bardziej cieszę się, że wczoraj wytrwałam. Zaznaczam tu, że nie zakładałam, że coś po tym schudnę. Ta głodówka to był raczej eksperyment.

Poszłam do szkoły. Miałam o 8 lekcje niemieckiego z uczennicą z Tajlandii. Szkoda mi dziewczyny, bo jedna krowa od angielskiego nie przepuściła jej do następnej klasy. Dziewczyna ze wszystkich przedmiotów miała wymaganą liczbę punktów, a z angielskiego brakował jej tylko 1 punkt. Ta zołza chyba znalazła przyjemność w dokopaniu jej. Cóż, może nienawidzi wszystkich obcokrajowców. Nigdy nie wiadomo, co siedzi w jej przepełnionej nienawiścią do świata głowie.

Potem byłam u dyrektora. Nie powiem, ciekawie było. Nienawidzę go, nienawidzę go, nienawidzę go. Dzisiaj zabronił mi wchodzić do pokoju nauczycielskiego. To nie wszytko - zabronił mi nawet pukać do drzwi! Kurwa, to po co dał mi klucz? Wiecie, co powiedział? Że mogłabym usłyszeć poufne rozmowy i wynieść je poza szkołę! Cholera, ja wiem wystarczająco dużo, żeby pogrążyć całą tę szkołę. Gdybym chciała, to już byłaby na pierwszej stronie ogólnoniemieckich gazet. Wiele osób mogłoby zdradzić pewne rzeczy, nie tylko ja... Tęsknię za starym dyrektorem! Miałam z nim problemy, ale nigdy nie powiedziałam, że go nie lubiłam. Nie chciałam, żeby odchodził na emeryturę.

Co nowy dyr. myśli? Że ja po to za darmo haruję w tej szkole, żeby wynosić jakieś tajemnice? Jakie tajemnice ja mogę wynieść z pokoju nauczycielskiego? Jakby nauczyciele nie mieli co robić, tylko szeptać po kątach! Wiecie, co jeszcze mi powiedział? Że jak chcę porozmawiać z jakimś nauczycielem, to nie muszę nawet pukać do pokoju nauczycielskiego, tylko mogę pójść do sekretariatu i stamtąd zadzwonić do pokoju nauczycielskiego (!!!). A dobrze kurwa. Będę! Nawet 3 razy dziennie. Nie ma sprawy! Poza tym będę cieniem. Nikt nawet nie zauważy mojego istnienia.

Teraz tylko zaczynam mieć znów poważne wątpliwości. Po co ja pracuję w tej szkole za darmo? Przecież absolutnie nikt tego nie docenia, wszystkim jest to obojętne. Nie oczekuję wdzięczności, nie oczekuję całowania mnie w rękę. Oczekuję tylko ludzkiej przyzwoitości. Tyle. Niestety, w życiu bardzo rzadko można ją otrzymać. Ja chciałam tylko zrobić coś dobrego dla uczniów, ale skoro nie, to nie...

Muszę poważnie przemyśleć to, co robię. Dam sobie czas do ferii jesiennych i potem najprawdopodobniej już nie wrócę do tej szkoły. Nigdy. Do ferii zostały 3 tygodnie. Muszę tu wyznać, że kupiłam bilet do Polski w jedną stronę. Może jednak nie wrócę już do Niemiec. Może po prostu rzucę to wszystko. Przecież tak naprawdę nic mnie tu nie trzyma. Nic i nikt.

Bilans:
7:00 - kromka chleba pełnoziarnistego - 93
kromka chrupkiego - 20
mus dla niemowląt 190 g - 107
kawa z mlekiem - 30
9:40 - kromka chrupkiego - 35
13:30 - bułka pełnoziarnista - 160
4 plasterki salami - 40
batonik owocowy bez cukru - 87
16:00 - mus dla niemowląt 190 g - 110

Razem: 682 kcal. 

Jeden z moich ideałów, czyli hiszpańska księżna Letizia. Ma 2 córki, a taka chuda! (Chociaż u niej to rodzinne). Przed ślubem z księciem w 2004 roku była dziennikarką i prezenterką, kiedyś zostanie królową Hiszpanii. Bardzo lubię jej zaangażowanie, styl i wygląd:


10 komentarzy:

  1. mysle zeto szkolne srodowisko jest dla ciebie toksyczne, ze swoją ambicja na bank znajdziesz cos lepszego i co wazniejsze- płatnego ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze podziwiam Cie, pracujesz za darmo i w dodatku tak Cie tam traktują. Ja bym napewno nie dała rady. Ładny bilans jak zawsze :) No i również podziwiam księżną Letizie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Robisz coś za darmo, nie dostajesz za to nawet odrobiny wdzięczności ,tylko sam kwas.. Jestem zaskoczona, że dalej w tym trwasz, co tak bardzo Cię pcha do tego żeby tam "pracować", czy raczej robić za wolontariusza? Tak bardzo lubisz pomagać innym? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę Greta ,że powinnaś opuścić te szkołę jak najprędzej!
    Kupiłaś bilet w jedną stronę hmm.. Nie wiem czy to dobrze czy źle.
    Księżna wspaniała, a no i bilans jak zwykle :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bym nawet nie czekała na Twoim miejscu do feruii tylko od razu dała sobie spokój z tą szkołą!

    OdpowiedzUsuń
  6. myślę, że ten dyrektor cię tam nie chce i będzie szukał sposobów, żebyś odeszła ze szkoły. nie może cię wywalić, bo tam nie pracujesz, a pewnie nie ma na tyle jaj, żeby ci wprost powiedzieć, żebyś przestała tam przychodzić (i odwalać kawał porządnej roboty!). może ci zacząć nieźle uprzykrzać życie... mnie by już dawno tam nie było, bo zawsze uciekam z miejsc, gdzie mnie nie doceniają. ale taki już koci charakter, zawsze swoją ścieżką :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się z brunetką. Jak dla mnie, to ten dyrcio wykazał się totalnym brakiem szacunku w stosunku do Ciebie. Jakbyś tam była jakimś zerem co najmniej. W życiu bym się tam dłużej nie udzielała gratis na Twoim miejscu.
    To dziwne, że aż tyle osób w tej szkole Cię nie lubi. Zasłużyłaś sobie na to jakimś konkretnym zachowaniem? Podpadłaś im jakoś? A może Cię dyskryminują ze względu na polskie pochodzenie?

    OdpowiedzUsuń
  8. wróciłam! już nie planuję robić tak długich przerw. wiedzę, że u Ciebie bez zmian. dobrze, że jednak nie zamykasz się wyłącznie na dietę, a korzystasz z życia. pamiętaj proszę, żeby nigdy nie odcinać się od przyjaciół, wyjść, rodziny i Twoich pasji, bo kolidują z dietą. dieta nigdy nie zastąpi Ci prawdziwego życia. i nie mówię tego, żeby się wymądrzać, ale nie chcę żebyś kiedyś popełniła mój błąd. buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  9. no to po pierwsze udanych ferii, po drugie nowej super pracy w innej szkole z kumatym dyrektorem ;D :) :*

    OdpowiedzUsuń
  10. hej Greto! jak dawno tu nie zaglądałam... zdążyłam przeczytać tylko ostatnią notkę, ale nie martw się nadrobię resztę!
    widzę głodówka była, nieźle jak zwykle zresztą :)
    a co do powrotu do Polski... jeśli na prawdę nic Cię nie trzyma w Niemczech, to chyba bez sensu tam tkwić. Przemyśl wszystkie za i przeciw i zdecyduj. Ale chyba szkoda Twoich nerwów tam... ludzie potrafią być na prawdę okrutni...

    OdpowiedzUsuń