czwartek, 11 października 2012

Choroba mnie gnębi

Siedzę i słucham muzyki z "Titanica". Miałam się dzisiaj pakować i jutro wracać do Niemiec, ale musiałam zmienić plany. Złapałam okropne przeziębienie i przełożyłam wyjazd na niedzielę. Będę musiała zapłacić tylko 20 zł za zmianę daty. Wiem, dlaczego się przeziębiłam. Szczęśliwa, że tutaj nie ma gór i mogę jeździć na rowerze po płaskim terenie, w poniedziałek wybrałam się do sklepu. Wiał straszny wiatr i wtedy musiałam się przeziębić. Wczoraj na poważnie mnie wzięło. Czuję się strasznie. Mam zatkany nos, nie mogę mówić, gardło mnie pali, boli mnie głowa. Dzisiaj wybrałam się do lekarza. Jestem ubezpieczona w Niemczech, więc recepcjonistki oczywiście nie wiedziały, co robić. W końcu dostałam się do lekarza. Potem wykupiłam leki i się kuruję. Biorę Cholinex, Chlorchinaldin, Rutinoscorbin i jeszcze 2 przepisane leki. Do tego moczę nogi w gorącej wodzie. Mam nadzieję, że w niedzielę będę już czuć się lepiej. Cieszę się, że przełożyłam wyjazd, bo jutro nie dałabym rady jechać w takim stanie. Nie wytrzymałabym takiej długiej jazdy i chyba bym umarła. Dlaczego musiałam zachorować akurat teraz, kiedy miałam wracać, a nie w zeszłym tygodniu?

W domu jest jednak fajnie. Rodzice troszczą się o mnie. Odzwyczaiłam się od tego, odkąd mieszkam sama. Fajnie jest, kiedy ktoś tak się mną opiekuje. Normalnie jestem zdana tylko na siebie. Od czasu do czasu dobrze jest z kimś pobyć.

Z dietą jest ok. Nadal nie jem słodyczy, ale jem trochę więcej niż w Niemczech. Dlatego wydaje mi się, że przez te 2 tygodnie coś przytyłam. Pewnie ważę teraz 53 kg, tak myślę. Czuję tłuszcz na brzuchu. No cóż, po powrocie do Niemiec znowu ostra dieta 600 kcal albo mniej. Trochę ruchu i zrzucę zbędne kilogramy. Do świąt Bożego Narodzenia będą ponad 2 miesiące, więc do tego czasu na pewno będę szczuplejsza.

16 komentarzy:

  1. trzymam kciuki! Ja bym chciała do konca października osiągnąć drugi cel, ale zobaczymy.
    pozdrawiam i zajrzyj do mnie :)

    http://tlustaaugusta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. biedna;/ wspólczuje Ci, nie lubie mieć pokrzyzowanych planów.
    Trzymam kciuki zebyś wyzdrowiała! z takim asportymentem po dniu wstaniesz na nogi :)
    3maj sie;*

    OdpowiedzUsuń
  3. kuruj sie zebys w niedziele juz czula sie lepiej :*

    OdpowiedzUsuń
  4. zdrowiej :) i fajnie, że jesz więcej i zdrowo :)

    a ja wracam z nowym adresem ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro schudłaś na 400 kcal, to normalne, że na 1200 kcal tyjesz. Aby utrzymywać wagę musiałabyś jeść ciągle 400 kcal. Jak ty sobie wyobrażasz swoje dalsze jedzenie? Po każdym nadrobieniu kilogramów, gdy zaczynasz ostrą dietę od nowa, twój metabolizm jest w coraz gorszym stanie i coraz trudniej jest chudnąć za każdym nowym razem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdy zaczynałaś dietę w styczniu z 62 kg, wystarczyłoby, gdybyś jadła ok 1500 kcal. Do tej pory, po prawie 10 miesiącach mogłabyś schudnąć nawet 20 kg, zakładając, że chudłabyś 2 kg na miesiąc zdrowym tempem. Po co ci były te głodówki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że mój metabolizm nie jest w dobrym stanie. Teraz znów mam zamiar bardzo ograniczyć kalorie. Mimo wszystko.

      Usuń
  7. ajj..zdrowiej kochana ;** chociaż w domu dłużej pobędziesz. chociaż tyle dobrze. wątpię, żebyś przytyła. masz zdrowe bilanse i w sumie mniej niż przewiduje norma, że tak powiem. może to i dobrze, że tak wyszło. dzięki temu ustabilizujesz wagę i potem będzie w dalszej przyszłości minimalna szansa na jojo.

    OdpowiedzUsuń
  8. dobrze, że przełożyłaś wyjazd, bo nie ma sensu męczyć się za 20zł w autobusie tyle godzin.
    myślisz, że w tak krótkim czasie przytyłaś 2kg?:) nie żartuj...:))) może to kwestia tego że jesz inne rzeczy niż w Niemczech i organizm zareagował odłożeniem się wody w komórkach?

    będzie dobrze, kuruj się i chudnij;*

    OdpowiedzUsuń
  9. kochana, jeszcze nie mam czasu nadrobić zaległości i przeczytać wszystkich twoich notek, ale widziałam, że w polsce kupiłaś sukienkę w h&m. to jest ta sama, identyczna sukienka, do której ja chudłam :) tak mi się jakoś ciepło na serduchu robi, jak pomyślę, że mamy takie same :) u mnie 36 było idealne w biodrach, ale właśnie za duże w cyckach. trzymaj się chudo i mam nadzieję, że niedługo już będę regularnie pisać! muszę cię doczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie mi się wydawało, że to ta sama sukienka :)

      Usuń
  10. zapomniałam....:) zdaje się, że dawno nic nie pisałaś na temat relacji z siostrą, resztą rodziny. w sensie - zauwazyli że schudłaś, komentowali to jakoś? nie dokarmiają Cię jakoś nachalnie(poza mamą)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówią mi, że jestem szczupła, ale nikt mnie nie dokarmia na siłę. Na szczęście :)

      Usuń
  11. Mam nadzieję, że szybko wyzdrowiejesz. Tak myślę, że jeśli już miałaś zachorować, to może lepiej, że to się stało jak jesteś u rodziców, niz jakbyś była sama.
    Zdrowiej, żebyś miała siły na dietę :*

    OdpowiedzUsuń
  12. no nie akceptują, mają na mnie mega alergię :P ja całe zło świata itp ;D a tak wogóle chodzi o to że P. nie wybrał takiej kobiety, jaką oni by chcieli żeby On miał. Bo oni to wogole najlepiej by mu prace, zone znalezli, i najlepiej jakby mieszkał u nich i miali nad nim 100% kontrole to by był cud synek, a tak to on ten zły ;p bo raczył sie wyprowadzić ;P no i ogolnie on im o mnie nie wspomina bo od razu oni z gębą na niego "jak mozesz z nią być!
    " a ja to samo zło, wg nich jestem z nim dla kasy, zeby go wykorzystac, nie wiem wycisne z niego wszystkie soki, rozkocham i rzuce ;p no - zobacz jaka ja nie dobra jestem ;)
    i kiedys przejmowalam sie tym co oni mowili o mnie, teraz mam to w dupie doslownie ;p

    OdpowiedzUsuń