Słucham sobie nowej płyty Taylor Swift. Bardzo lubię jej piosenki, bo tak ładnie śpiewa o prawdziwych sytuacjach z codzienności.
Ostatnio postanowiłam coś zmienić w moim życiu i wrócić do tego, co
kocham, czyli do uczenia niemieckiego. Kiedyś udzielałam korepetycji,
ale potem przestałam, bo się bałam urzędu pracy. Zresztą osoby, które
tu uczyłam, pracują przy zbiorach winogron i produkcji wina. W lecie jest sezon i już nie mieli
czasu. Postanowiłam znowu uczyć. Znalazłam kogoś w moim mieście, a poza
tym zamieściłam ogłoszenia w necie i znowu uczę niemieckiego na Skypie.
Zarabiam na tym niedużo, ale zawsze to coś. Od miesiąca to robię.
Wczoraj poszłam do urzędu pracy. Nie potrafię kłamać. W moim życiu
zawsze jestem uczciwa. Nie potrafię oszukiwać. Nie potrafiłabym zarabiać
pieniędzy na lewo. Będę się więc rozliczać z tych korepetycji. Cieszę
się, bo będzie legalnie, a poza tym jestem oficjalnie aktywna zawodowo
na kawałeczek etatu. Będę jednak musiała oddać urzędowi część tych
pieniędzy. Normalny człowiek by to zataił, ale uczciwa Greta oczywiście
musiała pójść do urzędu pracy i powiedzieć. Ale nie żałuję, bo prędzej
czy później by się to na mnie zemściło. W życiu wszystko wraca. Zawsze byłam uczciwa i nadal będę.
Cieszę
się też, bo już się tak nie nudzę. Nie mam tak dużo tych lekcji, ale
muszę się na nie przygotowywać, pisać ćwiczenia. Poza tym dochodzi
charytatywna praca w szkole i czuję się prawie, jakbym normalnie
pracowała, a poza tym zbieram doświadczenia zawodowe. Może kiedyś znowu
będę pracować w zawodzie, marzę o tym.
Wstałam wcześnie, bo o 8 miałam w szkole lekcje niemieckiego z uczennicą z Tajlandii. Skserowałam parę rzeczy w pokoju nauczycielskim, potem poszłam do mieszkania, a na 13 znowu do szkoły na obserwację lekcji francuskiego. Popołudniu miałam swój francuski i tak dzień zleciał.
Bilans:
7:30 - kawa z mlekiem - 20
muffinka białkowo-otrębowa - 75
śliwka - 30
10:00 - muffinka białkowo-otrębowa - 75
11:15 - mus dla niemowląt brzoskwinia/marakuja 190 g - 109
kawa z mlekiem - 20
3 kostki czekolady 99% - 33
14:45 - jogurt naturalny 150 g z malinami - 70
16:20 - kawałeczek sera żółtego - 40
kawa z mlekiem - 20
17:45 - porcyjka bigosu - 100
Razem: 592 kcal.
Śniadanie:
I jeszcze 2 posiłki:
Na stole w pokoju nauczycielskim były żelki i ciastka, ale nie zjadłam. Powiem Wam, że słabo się teraz czuję, a przecież nie głodowałam. Trudno. Nawet chciałabym teraz coś zjeść, ale nie potrafię. Tego by tylko brakowało. Wieczorem tylko herbata i woda. Może czuję się tak źle, bo jestem niewyspana. Jak się dzisiaj nie wyśpię, to umrę.
Chciałam jeszcze Wam napisać o czekoladzie 99%. Nie kupuję jej często. Jeśli już kupię, to jedna wystarczy mi na cały tydzień. Kupuję czekoladę firmy Lindt. Jest dosyć droga, bo kosztuje 2,20 euro. Czekolada o takiej zawartości kakao ma niski indeks glikemiczny i bez obaw można ją jeść, chociaż ja z niczym nie przesadzam. A jedna kostka naprawdę ma 11 kcal (możecie sprawdzić na stronie "Ile waży"):
http://www.ilewazy.pl/kostka-czekolady-99
Poza tym tabliczka jest cieniutka, specjalnie dla Was zrobiłam zdjęcia:
Jutro rano "zaszaleję" i na śniadanie zjem małą bułkę pełnoziarnistą. Kupiłam sobie dzisiaj jedną. Do tego chudy twaróg i jajko. I can't wait :)
cieszę się że robisz to co kochasz, to chyba największa przyjemność w życiu :) bilans piękny, chociaż takie bilanse mogą być przyczyną tego że Ci słabo, bo są malutkie...
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam sobie planować co zjem na śniadanie, kiedy jestem głodna wieczorem :)
Mam nadzieję, że moje bilanse są dosyć małe, chociaż nie powiedziałabym, że malutkie.
UsuńŁadny bilans.
OdpowiedzUsuńFajnie, że udzielasz korepetycji. Nie ma w tym tak naprawdę żadnych minusów.
Myślę nad kupnem takiej czekolady. Mogłabym ją dodawać do śniadań, jogurtów... Już ja mam pomysły ;D
Pozdrawiam, Ina.
Oczywiście, że sobie kup. Te kilka kostek dziennie może Ci pomóc w diecie :)
Usuńfajnie, że masz te lekcje. zawsze to jakieś pieniądze więcej no i robisz to co lubisz :)
OdpowiedzUsuńswoją drogą jakoś trudno mi sobie wyobrazić korki na skype ;)
o bilansach już nawet nie wspominam, bo jak zawsze świetne :)
hmm.. mało ma taka kostka czekolady. a nie dodałabym jej do muffinek, bo zwyczajnie nie lubię gorzkiej, nie raz próbowałam się do niej przekonać biorąc jedną kostkę, ale nic z tego ;]
a co do zabiegów, że ich jest 10, a dzisiaj właśnie był dziesiąty. a to już 3 raz jak miałam zabiegi i dalej boli :( idę na kontrolę za 2 tyg, to zobaczę co lekarz zaleci :)
Też kiedyś nie lubiłam gorzkiej. Do muffinek można oczywiście dodać różne rzeczy, niekoniecznie musi być czekolada :)
UsuńLudzie powinni pozazdrościć twojej uczciwości.
OdpowiedzUsuń11kcal na kostkę? Łał, to mało. Mam nadzieję, że smakowała :)
Ta czekolada jest dobra, ale jeszcze nie zjadłam całej. Codziennie po troszku :)
UsuńLepiej kupić taką czekoladę i po kawałeczku dziennie sobie jeść, niż później w pierwszym lepszym sklepie rzucić się na jakąś mleczną i pochłonąć za jednym razem. Dlatego lubię czytać w Twoich notkach o takich "dodatkach" do diety. Dużo dziewczynom to pomoże przetrwać :)
OdpowiedzUsuńPrawo karmy. Będziesz szczęśliwym człowiekiem ;)
No właśnie, to jest właśnie jedna z zasad mojej diety :)
UsuńMam nadzieję, że tylko tak napisałaś pod publiczkę o tym rozliczaniu się z korepetycji, bo kiedyś ktoś zawistny cię tu krytykował, a w rzeczywistości się nie rozliczasz, bo byłabyś naprawdę frajerką i życiową looserką, jako jedyna osoby, która płaci podatki za udzielanie korepetycji. Ale jesteś inteligentną osobą, więc jestem o ciebie spokojna, że masz w sobie spryt, bo dzięki temu dojdziesz do czegoś w życiu.
OdpowiedzUsuńNaprawdę się rozliczam. (Niestety) jestem bardzo uczciwa i wyrzuty sumienia mnie by mnie zjadły.
UsuńMasz zarejestrowaną działalność i wydajesz ludziom faktury po każdej lekcji? Bo chyba tylko w ten sposób możesz się rozliczać z korepetycji.
UsuńTeraz jesteś taka jesteś uczciwa, a niedawno sama pisałaś, że jak wrócisz do Polski, to będziesz pracowała na czarno ;)
Super, że znowu uczysz niemieckiego. Nareszcie możesz zarabiać na tym, co kochasz. Na początku się zdziwiłam, że zgłosiłaś, to że udzielasz korepetycji. Ale jeżeli będziesz miała dzięki temu czyste sumienie, to ok. W sumie jak to jest legalne, zawsze można to później wpisać do CV.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje bilanse. Tak ładnie jesz,. Zazdroszczę i moze zacznę się na Tobie wzorować :) A przynajmniej jak wyjde z tego mojego gowna, na czym najbardziej mi zależy w tym momencie. Może od poniedziałku, jak to wszyscy zaczynają ;p A Ty się trzymaj i chudnij. Dobrże że wrocilas do tej pracy, chwali się Twoja uczciwość. Niestety, na tym zawsze się traci, ale to wróci, też w to wierzę. Miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje bilanse. Tak ładnie jesz,. Zazdroszczę i moze zacznę się na Tobie wzorować :) A przynajmniej jak wyjde z tego mojego gowna, na czym najbardziej mi zależy w tym momencie. Może od poniedziałku, jak to wszyscy zaczynają ;p A Ty się trzymaj i chudnij. Dobrże że wrocilas do tej pracy, chwali się Twoja uczciwość. Niestety, na tym zawsze się traci, ale to wróci, też w to wierzę. Miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńzaraz przeczytam notkę ;D najpierw co do tego jak mieć bliską osobę - ktorej mozna zaufać - to super bo to jedyna osoba ktora zna ciebie najlepiej na swicie fizycznie i psychicznie zna twoje humorki smutki i twoje dziwne poczucie humoru, mozesz wszystko powiedziec pozalic sie albo poopawiadac głupoty bez sensu, kiedys byla do tego mama, ale z czasem czlowiek dojrzewa i juz nie chce sie zwierzac rodzicom, zeby ich nie martwic, nie zawracac im glowy, itd. od tego jest P. i mysle ze na tym polega miłość prawdziwa. to nie tylko sex i romantyzm to nie trzymanie sie za rękę, itp. ;D to tyle na ten temat. bo mnie poniosło ;D ide czytac bloga. i zapraszam do skakania ^^
OdpowiedzUsuńU mnie jest ta czekolada Lindt 99% (nie mieszkam w Polsce), ale w ogóle mi nie smakuje. Czuć samo kakao. Równie dobrze można zjeść łyżeczkę gorzkiego kakao w proszku. Trochę lepsza jest 85%, ale najlepsza to 70%. Skoro już jem tą czekoladę, to chcę mieć też z niej trochę przyjemności. Czego 0 99% powiedzieć nie mogę.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że jest bardzo gorzka, ale mi smakuje :)
Usuńmasz racje zeby być uczciwa, bo co innego uczyc korepetycji za kasę ale po znajomosci a co innego z ogloszenia nie wiadomo na jakiego "zyczliwego " sie trafi.
OdpowiedzUsuńtwoje menu jest takie prawie wege, a ta babeczka dodaje ci energii? no chcoiaz ona tam z czekoladą wiec moze to to trzyma.
no a jak jesteś słaba a nie chcesz gryść to moze sobie kup jakiś pluszzz czy coś - witamin więcej? albo zacznij wcinać więcej owoców i warzyw :>
no 11kcal, napisalam mojem P. na gg ze jakby chciał mnie czyms kusic to tylko taką czekoladą ;D zwlaszcza ze zima idzie i chce sie czegos slodkiego jakos tak wiec taka kosteczka moze byc super pomyslem, dzieki!
a co do szalenstwa, znam to uczucie, stoje przed piekarnią i boze zjadlabym cos, a jak juz coś kupie to tak pachnie i kusi i tak kazdym kęsem czlowiek sie rozskoszuje, bo ja tez nie jem piesza jakos nie potrzebuje ;p
ale czasem czuje brak. no i wczoraj mialam rogala i czlowiek taki co je drozowki na codzienn inne "smieci" to nawet nie zdaje sobie z tego jaki pyszny jest rogal lub bułeczka pelnoziarnista prawda ;)
No właśnie, inni ludzie nawet nie czują smaku, bo jedzą to na co dzień :)
UsuńUczciwość jest ważna. A o tej czekoladzie fajnie że napisałaś, nawet nie wiedziałam ;*
OdpowiedzUsuń