Wstałam o 8. Dzień był niespecjalnie ciekawy, nie mam nic ciekawego do napisania. Może tylko tyle, że wczoraj było zimno, a dzisiaj jest ciepło. Na 13 poszłam do szkoły na dyżur w bibliotece i tyle. Rozleniwiłam się. No cóż. Nie pracuję, więc nie mam też nic do roboty. Nic nie robię i koło się zamyka. Dobrze chociaż, że francuskiego się uczę i książki czytam. Kiedy pracowałam, to nie miałam na to czasu.
Bilans:
8:00 - jabłko - 70
kawa z mlekiem - 20
10:00 - jabłko - 70
kawa z mlekiem - 20
14:00 - 4 orzechy włoskie - 104
15:00 - jajko - 78
2 plasterki sera żółtego - 80
2 plasterki salami - 14
16:30 - kawa z mlekiem - 20
17:00 - zupa pieczarkowa - 110
Razem: 586 kcal.
Strasznie dawno nie jadłam orzechów włoskich. Nie wiem, dlaczego piję kawę do jabłek, dziwne. Muszę ograniczyć kawę, to będzie duże wyzwanie. Co do sera żółtego, to nie jestem pewna, ile dokładnie ma kalorii - będę liczyć 40 kcal za jeden mały plasterek. Ten ser wzięłam z Polski, zrobiła go moja ciocia - najlepszy ser żółty na świecie. Pokroiłam go na kawałki i schowałam do zamrażarki, to będę mieć na jakiś czas.
Zaczynam biegać dopiero na weekendzie, bo jeszcze do końca nie wyzdrowiałam.
Thinspo:
Świetny bilans;)
OdpowiedzUsuńPaździernik jest już taki...nudny
Całuję:***
Nigdy nie jadłam takiego sera własnej roboty. Wygląda bardzo apetycznie. Pewnie taki mały plasterek nie ma 40 kcal, ale bezpieczniej jest zaokrąglić do góry :)
OdpowiedzUsuńKawa jest świetna, ale ograniczam ją. To takie małe moje prywatne wyzwanie :)
Moje właśnie też :)
Usuńser zółty domowej roboty napewno jesc lepszy od tych kupnych :) i napewno super smak :D ja pamietam jak bylam kiedys na randce :P i jadlam serek zółty, plesniowy, i jakis tam jeszcze z orzechami ziemnymi i włoskimi i do tego wino białe masakra.. najbardziej udany smak randki ;)
OdpowiedzUsuńMusiało super smakować. Uwielbiam takie połączenie!
UsuńU mnie wczoraj właśnie się działo byłam w wielkim szoku. Na pewno taki ser musi być pyszny. Bilans jest śliczny. Trzymaj się ciepło i chudnij:**
OdpowiedzUsuńZupa pieczarkowa <3 Uwielbiam !
OdpowiedzUsuńCzasami gdy tak czytam o twoim dniu to ci zazdroszcze, masz duzo czasu i jakos sie utrzymujesz, robisz wiele rzeczy bezinteresownie, masz wiele zainteresowan spotykasz sie ze znajomymi, masz świetną rodzine. Kurcze aż się usta wykrzywiają w uśmiech ;)
OdpowiedzUsuńMoje główne życiowe motto to nie narzekać i cieszyć się tym, co jest :)
UsuńZjadłabym taki serek :P wiekszość ludzi pewnie by sie tylko leniła nie pracując, a Ty robisz pożyteczne rzeczy, podziwiam ;)
OdpowiedzUsuńprzynajmniej masz więcej czasu dla siebie i pożytecznie go wykorzystujesz.. a to nauka języka, a to książki. ;)
OdpowiedzUsuńorientujesz się czy te zupy WW są w Polsce? ale pewnie nie..
a jak Twoja waga? podobnie jak ta sprzed wyjazdu?
umiesz odpowiedz mi na moje pytanie ktore dopiealam teraz na blogu "zastnawiałam się bardzo poważnie nad tym czy ja mogę mieć anoreksję albo bulimię? a może już stoję jedną nogą tam a drugą na zdrowym rozsądku i waha się moja pochyła.. przestraszyłam się coś ostatnio swoich mysli, kto potrafi mi odpowiedzieć na to pytanie, może jakiś test psycho.. czy coś ;> " tylko trudne to jest pytanie bo nie mowie wszystkiego o sobie ale moze ...jakies pytania pomocnicze czy coś?
OdpowiedzUsuń