środa, 28 listopada 2012

Już był w ogródku, już witał się z gąską...

Dzień był dziwny. W sumie cały czas coś robiłam, popołudniu pouczyłam się francuskiego, wieczorem oglądałam serial. Nic specjalnego. Najważniejsze, że dzisiaj nadrobiłam zaległości u Was :)

Zjadłam dzisiaj:
- bułka
- czekoladka
- parę żelek
- 3 jabłka
- wypiłam 2 kawy z mlekiem

Wieczorem coś mnie napadło. Miałam straszną ochotę na pizzę. Już założyłam kurtkę i buty, już wychodziłam do supermarketu, kiedy w mojej głowie pojawiły się pytania: "Chcesz być gruba jak świnia? Chcesz przytyć czy schudnąć? Co ci odbiło?" Nie poszłam. Potem jeszcze dręczyła mnie ochota na czekoladę, ale przetrwałam. Mam nadzieję, że jutro nic nie zjem. Tak by było idealnie.

6 komentarzy:

  1. dobrze że nie zjadłaś tej pizzy. zepsułoby wszystko, Twoje starania i odmawiania w ciągu dnia. jestem z Ciebie dumna! ♥ dobrze czasem mieć taki spokojniejszy dzień, uwielbiam Kate, jest taka naturalna a zarazem piękna :) chudego ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. ja na chwile, pozniej poczytam notkę ;) wiec co do czekolady - to http://www.photoblog.pl/caloriexs/136096785/0023.html :) ta wyglada ciekawie albo nawet mars http://www.photoblog.pl/caloriexs/137663953/0057.html bonti http://www.photoblog.pl/caloriexs/137645296/0056.html snikers http://www.photoblog.pl/caloriexs/137595695/0055.html :) to nie są moje przepisy, tylko dziewczyny ktora tez czytam :) i mysle ze jak bedzie bardzo zle bardzo smutno to lepiej takie cos = niz kupne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zazdroszczę Ci tego opanowania. ja kiedy już jestem w takim stanie, że ubieram się i jestem gotowa do wyjścia to wychodzę, biegnę wręcz, nie jestem w stanie nad tym zapanować. To coś jak trans, wszystko dzieje się automatycznie. Ale...

    Twój ostatni komentarz do mojego posta... wiesz bardzo mnie zmotywował. I pomyślałam, że skoro Ty wierzysz w to że potrafię, to muszę Ci to udowodnić. Nie wiem czemu tak mocno podziałały na mnie Twoje słowa, ale dziś od rana trzymam się i mam silne postanowienie nie zawalić. Dawno już nie wierzyłam w to, że mogę.

    Zobaczymy, ale dzięki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Greta! brawo! gratulacje!
    każdy ma jakieś zachcianki i pokusy, ale w takim momencie się oprzeć to po prostu mistrzostwo. Trzymamy się jakoś i jedziemy dalej!
    no i czekoladka mam nadzieję że zaspokoiła głód na słodycze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem dumna!
    Ja, jak już myślę, żeby zjeść coś z "czarnej listy", to ie mogę się powstrzymać
    Trzymam kciuki na resztę dni :*

    OdpowiedzUsuń