niedziela, 25 listopada 2012

Motywuj się

Co do tego, jak mi idzie, to może jutro napiszę, bo dzisiaj nie ma o czym. A zresztą... Wczoraj nie zjadłam nic, a dzisiaj już coś zjadłam, ale mało. Nie jestem jednak z tego dumna, dlatego jutro bardziej się postaram. Nie jest źle, ale prawda jest taka, że ZAWSZE może być lepiej.
To chyba dlatego, że dzisiaj czułam się szczupło (hello???, ogarnij się!). Nie powinnam być zbyt pewna siebie. Nawet jeśli waga się nie ruszy, to nie będę niczego żałować, bo wtedy przynajmniej będę wiedziała, że to z jakiegoś innego powodu.



Eating isn’t very chanel.
Must lose weight, must don’t eat.
Don’t eat. It’s simple. Do nothing.
Keep calm and ignore the hunger pains.
Hunger hurts, but starving works.
You don’t need the fucking food!!!
You’re going to look SO good.
You are fat, fat, fat!!!
You will be fat if you eat today.



12 komentarzy:

  1. no to obie mamy teraz wyzwanie - nie ważyć się do czwartku. Przynajmniej nie jestem sama...
    świetne motywacje. Dają do myślenia. Muszę sobie je zapamiętać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm, czytałam, że po głodzeniu się organizm lubi odkładać potem wszystko w tłuszczyk, bo boi się ponownego wygłodzenia, więc nie wiem czy to niejedzenie to dobry pomysł :/

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne inspiracje, a ta dziewczyna niesamowita! fajnie że nie jadłaś, ale może dobrze że wczoraj zjadłaś troszkę bo jednak musisz z czegoś żyć :) no właśnie, 'nie jedz, to proste, nie rob nic', to z pozoru wydaje się proste ale trzeba oduczyć się przyzwyczajenia do jedzenia. chudnij ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi też się tak zdarza, że jak tylko zobaczę ciut mniej na wadze to pozwalam sobie niestety na więcej. To stanowczo złe myślenie. ;/
    Uważaj na siebie, z tymi głodówkami. Powodzenia i oby waga spadła! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. tez chcialabym mwazyc 48 kg, moze keidys mi sie uda, za bardzo kcham zrec, maskara, chcioaz nigdy jakos mi to nie przeszkadzalo, bo wazylam tyle samo,a tu nagle nie wiadomo keidy +10kg, wal na brodzie, 10 walow na brzuchu, ble

    OdpowiedzUsuń
  6. `przerazasz mnie Greto, wg mnie to czy jestes gruba czy chuda nie moze decydowac o tym czy masz glodowac czy nie, glodowka nie jest po to by schudnac i poprawic sobie humor, to oczyszczenie duszy i ciała! bede to ciagle powtarzac. i dobrze ze poczulas sie chudo - bo taka jestes, szczupla normalna ladna kobieta! napewno nie jestes gruba, przeciez cie juz nikt palcem nie wytyka z tego powodu, raczej teraz pewnie szepczą za plecami - jaka chudzinka ta Greta. ale przecież to nie o to chodzi. masz byc piekna i zdrowa masz miec siłe po to zeby spelnic swoje marzenia, odczudzanie nie moze przytłumic calego twojego zycia, napewno masz jeszcze na cos ochote w zyciu niz tylko ciągle to jedzenie, moze jakies wczasy? moze lepsza praca, moze wlasna firma tlumacza? moze .. napewno o czyms marzysz, i do konmca zycia nie chesz myslec tylko o tym o boze co ja dzisiaj zjadlam chyba bede chruba??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie z tymi celami w życiu jest teraz u mnie trudno. Gdybym jakiś miała, to pewnie tak bardzo nie przejmowałabym się wagą.

      Usuń
  7. jak możesz pisać, że z celami w zyciu jest u Ciebie trudno ?? Pisałaś o swojej małej chrześnicy, że traktujesz ją jak córkę, nie chcesz prowadzić jej przez życie i robić tak, aby miała jak najwięcej radości z codziennego dnia? Nie możesz karać się za coś co sobie sama ubzdurałaś. Na świecie jest miejsce dla wszystkich ludzi, nie tylko dla chudzielców. Na pewno wiesz o tym, tylko trochę mam wrażenie, że lubisz się nad sobą użalać. A jesteś taka świetna, naprawdę!! Znasz tyle języków, pomagasz ludziom, jesteś mądra, ambitna. Ty wiesz ile ludzi w Twoim wieku z trudem liczy do 20 po ang. ? ;) wiem, że są ludzie, którzy mają gorsze problemy niż Ty. Pisałaś też o chorobie, którą przebyłaś, powinnaś wzmacniać organizm, a nie go dobijać, jak już kiedyś wylądowałaś pod kroplówką. Chcesz tego jeszcze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i tak, tylko co mi przyszło z tej ambicji? Absolutnie nic. Czuję, jakbym wszystko w życiu zrobiła na darmo. Gdybym miała znajomości, to bym coś osiągnęła. Teraz już jestem za słaba, żeby kontynuować pewne rzeczy. Teraz żałuję, że uczyłam się tylu rzeczy, bo NIC z tego nie mam. Nie mam też nadziei, że coś się zmieni. Widzę, jak inni mają lepiej i nie mogę tego znieść. Ja nie chcę mieć wszystkiego, tylko przynajmniej coś.

      Tak, mam rodzinę, ale ten fakt przestał mnie już powstrzymywać przed wpadaniem w nastroje depresyjne i nie dam sobie ręki uciąć, że pomyślę o niej, kiedy zdecyduję się zakończyć pewne rzeczy.

      Usuń
  8. ja nie zamierzam nie jeść, bo wiem jak to się u mnie kończy, ale mam nadzieję że u Ciebie będzie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń