czwartek, 27 grudnia 2012

Wygląd: co w sobie lubię, a czego nie

Dziś nic specjalnego nie robiłam. Uczyłam się, wieczorem posprzątałam kuchnię. Muszę powiedzieć, że uwielbiam zmywać naczynia. Kiedy jestem w domu i rodzice mają gości, to nie mogę się doczekać, kiedy uzbiera się mnóstwo naczyń i będę mogła je zmywać. Piszę to na serio. Zmywanie to jedyne zajęcie, przy którym mam czas na myślenie o różnych rzeczach. Ja zawsze robię 2 rzeczy naraz, a przy zmywaniu jest to niemożliwe. Nie mogę przecież zmywać i równocześnie czytać książkę. Dlatego wiem, że nigdy nie będę miała zmywarki, jeśli będę mieć kiedyś własny dom. Zmywanie jest ok, bardzo się przy nim relaksuję.

Dzisiaj był ostatni dzień, kiedy zjadłam za dużo. Jutro planuję 2 posiłki: jogurt i surówka. Wystarczy.

Dzisiaj chciałabym napisać o tym, co lubię w swoim wyglądzie, a czego nie.

To lubię:

- dłonie - bardzo, bardzo często ludzie mi mówią: "jak można mieć takie chude i małe dłonie?"

- łydki - są szczupłe. Bez obaw mogę nosić spódnice, nie muszę się wstydzić masywnych łydek

- twarz - nie jestem ładna, ale brzydka też nie. Akceptuję to. Lubię swoje oczy i usta, reszta twarzy też jest ok. Jeśli chodzi o twarz, to na nic nie narzekam

- cera - kiedyś miałam problemy z wypryskami na twarzy, różne przebarwienia, trądzik itp. Teraz często ludzie mi mówią, że mam ładną i gładką cerę. Teraz już nawet nie muszę nakładać podkładu, żeby ukryć niedoskonałości. Wystarczy, że posmaruję twarz kremem i mogę wyjść do ludzi. Z biegiem lat moja cera wygląda coraz lepiej. Bardzo, bardzo często moje koleżanki czy znajome chwalą moją cerę i pytają, co robię, że jest taka gładka. Nikt mi nie wierzy, kiedy mówię, że nic nie robię. Rano i wieczorem smaruję twarz kremem Nivea - to wszystko (zarówno w lecie, jak i w zimie). Dzisiaj do mojej mamy przyszła sąsiadka i kiedy weszłam do kuchni, to też zwróciła na to uwagę i powiedziała: "ale ty masz piękną cerę!"

- włosy - kiedyś końcówki strasznie mi się rozdwajały, musiałam często podcinać włosy, były bardzo słabe. Teraz końcówki się w ogóle nie rozdwajają, podcinam włosy raz na rok. Kiedyś musiałam myć włosy codziennie, teraz robię to co 2 dni, bo już nie przetłuszczają się tak jak kiedyś. Poza tym bardzo lubię kolor moich włosów: nigdy w życiu nie miałam nawet pasemek, nigdy nie pofarbowałam włosów i nie mam zamiaru tego robić

- młody wygląd - bardzo często ludzie mi mówią, że nie wyglądam na swoje lata i że wyglądam jak nastolatka. Nieraz mi się zdarzyło, że jak kupowałam piwo na imprezę dla brata albo papierosy dla rodziców, to prosili mnie w sklepie o dowód osobisty, więc przyzwyczaiłam się i zawsze go noszę przy sobie. Ludzie mówią do mnie zawsze na "ty" i nikt nawet nie pomyśli, że jestem już "pani". Kilka tygodni temu ktoś zapytał mnie, do której klasy chodzę :) A ja przecież już dawno skończyłam studia! To jest bardzo fajne, bo nawet jak skończę 30 lat, to będą mnie brać za nastolatkę :))) Moja siostra jest ode mnie młodsza, a każdy, kto nas poznaje, od razu zakłada, że to ja jestem młodsza. Często ludzie mi mówią, że wyglądam jak dziecko. Dają mi 15-16 lat, podczas gdy mam już przecież prawie 27 lat :) Fajnie jest wyglądać młodo. Cieszę się, że mam ten przywilej :)))


Tego nie lubię:

- uda - są strasznie masywne. Dobrze, że można je ukryć pod spódnicami. Czasami ktoś mi mówi, że mam szczupłe uda, ale to chyba jakiś joke

- brzuch - masakra. Mam gorszy brzuch niż moja 43-letnia ciocia, która urodziła troje dzieci.

- plecy - na nich też niestety strasznie gromadzi mi się tłuszcz

- ramiona - nienawidzę ich, mogłyby być szczuplejsze. Nie pokazuję się publicznie w podkoszulku. Kiedy w lecie wychodzę z domu, to wybieram takie bluzki, które mają rękaw mniej więcej do łokcia.

24 komentarze:

  1. Fajnie ze masz cos co w sobie lubisz :) U mnie np z wygladem jest tak, ze nienawidze wszystkiego. Oczy sa okej, ale nie widac ich pod ta warstwa tluszczu, takie swinskie oczka.
    Ale co tam, przeciez po to tu jestem, zeby schudnac, i moc pokazac sie od dobrej strony :)
    Nienawidze zmywac, bo jestem len, jak juz stoje i zmywam to jest okej, bo tez zawsze sie zamyslam :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny temat na post. Na pewno jeden z najbliższych postów poświęcę swojemu wyglądowi. Zazdroszczę Ci wyglądu. Mi w wieku 15 lat oferowali konto w banku dla studentów. Pewnie jesteś taka drobniutka, że masz figurę nastolatki. To jest mega fajne.

    OdpowiedzUsuń
  3. no i patrz, wolisz w sobie więcej rzeczy niż nie lubisz :) zazdroszczę cery.. chociaż to pocieszenie dla mnie, bo mi ostatnio też wyszły jakieś wypryski ale skoro Ty miałas a teraz masz piękną cerę to dla mnie też jest nadzieja :) a ja osobiście nienawidzę zmywać, najgorsza czynność jaką można robić w domu, haha :D mam nadzieję że plan jedzeniowy się uda. no i dobrze jest więdzieć jakie ma się wady i zalety bo zalety mozna eksponować a wady udoskonlać. i oby tak było w Twoim przypadku byś je udoskonaliła. buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem Ci szczerze, że z samego rana poleciałam po krem nivea. Dawno go nie używałam, a może faktycznie warto. Zazdroszczę Ci szczupłych łydek! Moje są masywne i to chyba mój najgorszy kompleks. Sporo tych pozytywnych aspektów Twojego wyglądu, chcę żebyś pokochała całą siebie i tego Ci życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem Nivea jest the best. Dla mnie to niekwestionowany hit :)

      Usuń
  5. Dużo rzeczy w sobie lubisz a resztę dopracujesz i będziesz idealna;)
    Trzymam kciuki za dzisiejszy bilans.
    Trzymaj się!<3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojj tak słyszeć ,że wygląda się na 16lat to zdecydowanie miłe uczucie. Ja lubie miny sprzedawców kiedy proszą mnie o dowód a tam...25lat :D Uśmiecham się wtedy pod nosem i chowam plastik do portfela.
    Ile masz cm w udach?? Masz mój wzrost więc jestem ciekawa:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, ale zmierzę się, kiedy tylko będę mogła :)

      Usuń
  7. Super, że masz tak dużo rzeczy, które w sobie lubisz. A nad brzuchem, ramionami i udami można popracować i będzie idealnie.

    Zazdroszczę Ci młodego wyglądu :) To musi być fajne uczucie, gdy tak często proszą Cię o dowód :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam zupełnie inne podejście. Swoje ciało dzielę na rzeczy, które nie podobają mi się bardzo, ich wygląd spędza mi sen s powiek, są jednym wielkim koszmarem oraz na takie, które są mi obojętne, zwyczajne. Nie ma chyba części mnie samej, która mi się podoba...

    Masz dużo wypełnionych postanowień z 2012 roku. Dopiero wróciłam od rodziny ze świąt, ale jak się trochę ogarnę też muszę zrobić sobie taki rachunek sumienia.

    Kiedy wracasz do siebie? Pozdrawiam poświątecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie zawsze pytają o dowód w tesco czy lidlu a mam 24 lata i wcale nie uważam, że wyglądam na dużo młodszą :) nie wiem od czego to zależy ale to całkiem miłe :) Udami moim zdaniem nie powinnaś się przejmować, fajnie jak są trochę grubsze wygląda to tak kobieco :) jeśli chcesz popracować nad brzuszkiem spróbuj trening z Mel B, świetne ćwiczenia i nie nużące :) polecam :)

    Pozdrawiam :)

    www.lifeandpassion88.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Nienawidzę myć naczyń i nie robię tego! Człowiek genialny, który wymyślił zmywarkę.. ;D
    Też nienawidzę swojego brzucha, ale o tyle dobrze, że można go jakoś ukryć..! ;)
    Musisz naprawdę wyglądać młodo. Ja natomiast wyglądam dosyć poważnie, bo od kiedy skończyłam 15 lat to kupuję znajomym alkohol i papierosy. ;D
    Ja niestety mam bardzo zniszczone włosy więc zazdroszczę Ci Twoich. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. moja siostra też wyglada bardzo mlodo, ma 28 lat a ludzie mysla ze jesteśmy w tym samym wieku i tak jak Ciebie pytają o dowod jak np. wyjdzie bez makijażu do sklepu ;)) Uda są też moją zmorą ale zauważyłam że od regularnego biegania bardzo spadają - choć ostatnio to zaniedbalam i znowu są grube...

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie takie same "lubię/nie lubię" oprócz młodego wyglądu- mama wciąż mi powtarza, że wyglądam na 18 lat (a mam 15, na za miesiąc 16), ale jak sama na siebie patrzę, to widzę jakąś 13-stolatkę... Dziwne to :)

    A co dodatkowo, to wszyscy (rodzina i dwie znajome) których spytałam na ile kg wyglądam, dawali mi ok. 5-7 kg mniej. Taki bonus dla tłuściocha :P

    OdpowiedzUsuń
  13. ja raczej nie przepadam za zmywaniem ;) dobrze że są rzeczy które lubisz w sobie, dostrzegasz swoje zalety, to mi się podoba! nad resztą wystarczy troszkę popracować i wszystko będzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też często słyszę, że wyglądam jak gimnazjalistka, kiedyś mi to przeszkadzało, zawsze chciałam mieć już osiemnaście lat i być "dorosła" a teraz mi to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie to miłe uczucie gdy ktoś bierze cię za młodszą osobę niż w rzeczywistości jesteś. Co do zmywania, myślałam, że tylko ja tak mam...:) Uwielbiam zmywać i w sumie sprzątać też (zwłaszcza przy muzyce;), z wyjątkiem własnego pokoju. A ostatnio zostałam nazwana "pokręconą kosmitką" gdy powiedziałam, że lubię sprzątać. No cóż są różni ludzie, mnie ta czynność po prostu odpręża. Zazdroszczę szczupłych łydek, ja swoich nie znoszę, spódnice ostatnio miałam na sobie 5 lat temu.. Z udami i brzuchem też się zmagam ale damy radę:)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja też lubię zmywać - z tych samych powodów, co Ty. teraz jest gorzej bo rodzice zmywarkę kupili i zostały mi tylko naczynia których nie można w niej myć;/

    ja tez mam kilka rzeczy ktore w sobie lubie: oczy, uszy, nos. cera srednio-mam bardzo kruche naczynka i jak sie zapomne to wygladam jak holenderska lalka;(
    usta mam dosc male ale maja ladny ksztalt
    wlosy- one wywoluja zachwyt powszechny ( nie przesadzam, naprawde;)
    lydki mam okropne( subiektywnie) dlatego do spodnic tylko obcasy
    uda - jako tako
    lubie swoj biust a raczej jego brak;), talie, ramiona
    brzuch to niestety tragedia, biodra tez wolalabym wezsze

    mam niestety figure typu gruszka

    " Moja siostra jest ode mnie młodsza, a każdy, kto nas poznaje, od razu zakłada, że to ja jestem młodsza"- DOKŁADNIE MAM TO SAMO;)i też na 15/16 wyglądam i bardzo mnie to cieszy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę Ci małego biustu. Ja nie znoszę swojego, zapomniałam o tym napisać

      Usuń
  16. dobrze, że umiesz znaleźć w sobie te dobre rzeczy :)
    http://pretty-perfection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak ja nie lubię zmywać naczyń! ;D a tu proszę, osoba, która widzi w tym plusy (oprócz czystych naczyń ;-) )
    To bardzo dobrze, że dostrzegasz w sobie piękno, ja muszę się jeszcze tego nauczyć. Co do wyglądu to też wyglądam młodo i chyba nawet to też u siebie lubię.

    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajnie że sa rzeczy które w sobie lubisz ;) Zapraszam na http://nowbeskinny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Grunt to odnaleźć w sobie rzeczy,które się naprawdę lubi, w końcu nie można zmienić wszystkiego. Lubię to w jaki sposób piszesz, bardzo gorąco pozdrawiam i zapraszam do mnie http://why-not-lavender.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń