czwartek, 13 grudnia 2012

Nothing at all

W nocy nie mogłam spać. Wzięłam więc kołdry, poduszkę, koc i poszłam spać do kuchni. Moja kuchnia jest malutka i materac się tam nie zmieści. Nawet przez koc czułam zimno płytek. Zasnęłam chyba dopiero koło 3, a musiałam wstać o 7. Cały dzień chodziłam jak zombie i piłam kawę. Za tydzień będę już u rodziców na święta i dopiero wtedy się wyśpię, bo tak się składa, że do następnej środy włącznie codziennie muszę wstawać wcześnie.

Dzisiaj miałam w szkole lekcje niemieckiego z uczennicą z Tajlandii. Potem postanowiłam pójść do dyrektora. Stwierdziłam, że nie mogę się go bać, bo to przecież bardzo miły człowiek. Udało mi się dostać na audiencję, nie musiałam czekać. Postanowiłam życzyć mu wesołych świąt, bo w przyszłym tygodniu pewnie już nie byłoby czasu. Był dla mnie bardzo miły. Zainteresował się tym, co u mnie słychać, jak długo jadę do Polski, kiedy wracam itp. Naprawdę bardzo miły z niego człowiek - co za odmiana w stosunku do starego dyrektora, u którego miało się przechlapane za to, że się chodzi po tym świecie. Szkoda, że nie jest mi dane pracować pod kierunkiem nowego dyrektora. Cieszę się, że poszłam mu złożyć te życzenia.

Teraz dieta... Nic dzisiaj nie zjadłam. Chciałam zjeść, chociaż postanowiłam głodówkę, ale nie mogłam. Naprawdę chciałam coś zjeść, ale nie udało mi się to. Na nic nie mam ochoty, w ogóle nie myślę o jedzeniu. Nie ma niczego, co bym zjadła. Nie oglądam już zdjęć jedzenia w internecie, tak jak kiedyś. Teraz zwyczajnie nie chcę nic jeść.

Wyzwanie na jutro: nie wziąć przeczyszczacza. Jutro będę na kolacji u przyjaciół, więc mam nadzieję, że uda mi się zjeść normalnie i nie wziąć potem tego syfu. Na pewno nie będę się przejadać, bo mój żołądek i tak nie pomieści dużej ilości jedzenia.

Żołądek mnie boli i piję herbatę rumiankową. Może jutro zjem jakieś śniadanie, to się jeszcze zobaczy.

14 komentarzy:

  1. Zjedz śniadanie lepiej bo wiesz że jak zjesz u przyjaciół kolację to może to średnio wyjść ci na dobre po głodówce Ale życzę ci jak najlepiej :) Ja jutro planuje na płynach żyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, chyba zjem to śniadanie. Muszę tylko wyłożyć kromkę chleba z zamrażarki.

      Usuń
  2. Jak juz ta kromke chleba wyjmiesz to rano sie przelamiesz. Chociaz zadzroszcze Ci mocno tego ze nie chce Ci sie jesc. Ja najchcetniej pochlonelabym cala lodowke. na raz.
    ksiazka nazywa sie "Dieta (nie)zycia" Karolina Otwinowska i Agnieszka Mazur. Ja czekam na druga czesc, bo pierwsza pomogla bardzo w motywacji :))

    OdpowiedzUsuń
  3. musisz jeść, nie jestem lekarzem, ale chyba wiesz co Ty sobie robisz?? Swojemu zdrowiu?? A żołądek to Cię boli z głodu, obolały jest tym martretowaniem, zrozum, że życie masz jedno. Pisałaś już kiedyś, że miałaś jakieś problemy ze zdrowiem, powinnaś wzmocnić się, jakieś witaminy czy coś, niedługo umrzesz z głodu. Tak jak to się dzieje w Afryce ale tam nie mają nawet dostępu do jedzenia, a Ty to robisz dobrowolnie .............

    OdpowiedzUsuń
  4. powinnaś się cieszyć, że idziesz do przyjaciół wyluzować się, a nie myśleć tylko o kaloriach, zabijasz się, powoli ale jednak :(( A szkoda takiego potencjału.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zabijam się, tego akurat jestem pewna, bo więcej jest dni, kiedy jem niż tych, kiedy nie jem :)

      Usuń
  5. Nie baw się w środki przeczyszczające! Ja w pewnym momencie doszłam do tego ,że zjadałam całe opakowanie i nic. Walka o przywrócenie pracy jelit jest długa i ciężka, bo niestety trzeba jeść dużo żeby jelita przypomniały sobie do czego służą. Nie warto, kalorie z jedzenia i tak się wchłoną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o tym, dlatego staram się je brać jak najrzadziej :)

      Usuń
  6. Dobrze, że w końcu przekonałaś się do tego nowego dyrektora!
    Mam nadzieję, że będziesz się wspaniale bawić na kolacji u przyjaciół i mimo głodówki nie rzucisz się tam na jedzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam sie z She. Środki przeczyszczające mają swoje zalety i wady.
    Heh ja mam spokój z dyrektorem odkąd mu powiedziałam że mieszka obok mojej babci (hahaha mam namiary) byłam na dywaniku 5 razy a teraz sie do mnie uśmiecha. Wierze że u przyjaciół nie rzucisz sie na znajomych. Ale po głodówce taki natłok kcal. może na organizm źle zadziałac. Oczywiście to tylko moje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  8. tak średnio rozumiem.. że w kuchni na podłodze miało być Ci łatwiej zasnąć?
    Mam nadzieję, że jednak cokolwiek zjadłaś na śniadanie, bo to za dobrze nie wychodzi.. przez cały dzień nic, a tu nagle na wieczór spora kolacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczyłam na to, że łatwiej będzie mi zasnąć:)

      Usuń
  9. no własnie, na glodowce sam glod nie jest najgorszy. tylko to zle samopoczucie. zimno, bol brzucha, ogolne zmeczenie, ale wieczorem nie mozna usnac z glodu... ale jestes silna, uda Ci się. do polski przyjedziesz juz jako chuda super laska! widzisz! jednak okazal sie mily i nie bylo sie czego bac :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziekuje za komentarz.
    Mam nadzieje, ze zjadlas jednak to sniadanie. Potrafi ono najlepiej rozruszyc metabolizm po glodowce. Ciesze sie, ze nowy dyrektor jest lepszy od wczesniejszego :) Trzymaj sie ;)

    OdpowiedzUsuń