Dopiero dzisiaj znalazłam godzinę czasu, żeby odwiedzić chorą przyjaciółkę. W poprzednie dni nie było na to żadnych szans. Wczoraj napisałam jej smsa, czy mogę wpaść. Napisała mi, że tak i że mogę wpaść, bo upiekła 2 ciasta, to zjemy. Odpisałam jej, że ograniczę się do kawy, bo jestem na diecie. I kiedy dzisiaj u niej byłam, to nawet nie zaproponowała mi tego ciasta. Cieszę się, że mam takich przyjaciół, którzy szanują moje zdanie i nie namawiają mnie do jedzenia.
Na przyszłą sobotę jestem umówiona z moimi przyjaciółmi Anglikami. Kiedyś spotykaliśmy się bardzo często, teraz już niestety nie. Oni stali się teraz rodziną zastępczą dla pewnego chłopca, mojego byłego ucznia zresztą. To bardziej przypadek, oni tego nie planowali. Ona już odchowała swoje dzieci, a on nigdy nie chciał mieć dzieci i nigdy się nie ożenił. Oboje są już na emeryturze i mają tyle pieniędzy, że mogliby nic nie robić do końca życia, ale wzięli tego chłopca do siebie z dobroci serca. To strasznie długa historia. Jestem u nich tak czy siak raz na tydzień, bo uczę tego dzieciaka (za darmo). Od kilku miesięcy jednak nie mieliśmy czasu, żeby spędzić razem popołudnie i w końcu zaplanowaliśmy to na sobotę. W końcu będziemy mogli usiąść i pogadać. Już się na to cieszę.
Nie wiem jak u Was, ale u mnie jest piękna wiosna. Idealna pogoda do biegania. Uwielbiam taką pogodę: jest ciepło, ale nie gorąco. Od razu mam lepszy nastrój. Ostatnio robiłam wiosenne porządki. Moje marzenie jest takie, żeby znaleźć czas na porządki w szafkach w kuchni i na dokładne ich umycie. Może znajdę na to kiedyś 2 godziny. Dobrze czuję się tylko wtedy, kiedy mam porządek.
Wiem, że miałam Wam dziś napisać o mojej wizycie u lekarza, ale nie chciałam, żeby ten post był za długi. Obiecuję, że zrobię to następnym razem.
11.04. - czwartek
7:30 - 2 kromki chleba razowego - 140
9:40 - kawa z mlekiem - 20
jabłko - 70
kromka chleba razowego - 70
14:30 - brokuły, ćwikła - 120
ugotowane ziarna komosy ryżowej (4 łyżki) - 188
kawa z mlekiem - 20
16:00 - kromka chleba razowego - 70
Razem: 698 kcal
Ruch 42 minuty biegania
12.04. - piątek
9:15 - twaróg 0,4% 200 g - 146
2 kromki chleba razowego - 140
kawa z mlekiem - 20
11:45 - jabłko - 70
kromka chleba razowego - 70
13:30 - jabłko - 70
kawa z mlekiem - 20
16:30 - brokuly, cwikla - 80
ugotowane ziarna komosy ryżowej (4 łyżki) - 188
Razem: 804 kcal
Ruch: 2,5 godziny sprzątania
13.04. - sobota
7:45 - bułka pełnoziarnista - 150
jabłko - 70
kawa z mlekiem - 20
13:00 - 3 mandarynki - 81
2 kromki chleba razowego - 140
jogurt naturalny 200 g (122) z konfiturą (70)
pół kromki razowego z twarogiem - 40
17:00 - jabłko - 70
kromka chrupkiego - 26
19:00 kawa z mlekiem - 20
Razem: 809 kcal
Ruch: 42 minuty biegania
14.04. - niedziela
9:20 - 2 kromki chleba razowego - 140
kawa z mlekiem - 20
12:00 - jabłko - 70
12:30 - kawa z mlekiem - 30
16:30 - 4 kromki chrupkiego - 108
plasterek wędliny z indyka - 21
jajko - 78
pomidor - 26
18:00 - kawa z mlekiem - 20
Razem: 513 kcal
Ruch: 44 minuty biegania Dzisiaj zjadłam mało, ale w ogóle nie jestem głodna, czuję się najedzona. Oby tak było zawsze.
Czwartkowy obiad:
Piątkowe śniadanie:
Piątkowy obiad:
Dzisiejszy "obiad":
Jutro rano do dentysty, a potem praca. Nie chce mi się, ale trzeba.
Jasne, że nikt nie zrobi tego za Ciebie! Trzeba samego spiąć tyłek i osiągnąć to co się chce!
OdpowiedzUsuńJakie bilanse <3
Nawet nie wiesz jak dobrą osobą jesteś. A może wiesz? W każdym razie jesteś niesamowita i już :)
Nie uważam się za dobrą. Wiele rzeczy chcę robić, ale z drugiej strony czasami chyba daję się wykorzystywać...
UsuńPodziwiam! że masz na to wszystko siłę i chęć przy tak niskim bilansie! Ale trzymam kciuki :) i że wszystko się uda tak jak napisałaś!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Masz całkowitą rację. Tylko my same możemy mieć do siebie pretensje, jeśli coś idzie nie tak, jeśli nie jesteśmy takie, jakie chciałybyśmy być. No to biorę się do roboty ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Nie zwalimy na nikogo, bo przecież nikt nie wpycha nam jedzenia na siłę do ust i nie trzyma, aż zjemy!
UsuńNaprawdę świetne bilanse. Masz rację z tym bieganiem- najtrudniej zacząć. A teraz spinam tyłek i idę ćwiczyć, bo nikt za mnie tego nie zrobi :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :*
hej. kiedyś, ponad rok temu miałam bloga i wtedy właśnie "poznałam" ciebie(jeszcze na onecie) ;) jeśli można to tak nazwać. Mówiąc szczerze jesteś jedyną blogerką którą zapamietałam i przez ten cały czas tu zaglądałam od czasu do czasu czytając twoje posty. Teraz postanowiłam powrócić do swiata blogowania bo jednak to bardzo pomaga. Schudłam a teraz waga znowu wróciła więc kolejny raz to samo. www.afiniczna.blogspot.com zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że od dawna mnie czytasz. Obiecuję, że zajrzę do Ciebie za kilka dni, kiedy będę nadrabiać zaległości. Z wielką chęcią!
Usuńmmmmm jak Twoje posiłki świetnie wygladają, czerpie z nich inspiracje :) Podziwiam Cięmasz tyle na głowie, jesteś taka aktywna i wgl. naprawdę Cię podziwiam :* Trzymaj się Greta :)
OdpowiedzUsuńMasz racje pogoda idealna na bieganie:) Też chciałabym biegać ale niestety brak czasu mnie niszczy ;/
OdpowiedzUsuńjeszcze raz zmieniłam adres czarymaryhokuspokus.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńby uciec od tego co bylo wokol mnie i co dzialo sie w mojej glowie ;)
ladnie trzymasz sie w bilansach mniej niz 100kcal. tym bardziej, ze jestes zapracowana masz co robic.i te obiadki takie syte takie paetyczne ah..chcialabym tak jesc oi chcialabym..pogoda taak jest wymarzona..juz wyjelam swoje rolki..nic tylko biegac jezdzic biegac jezdzic...ah..najlepszy czas na odchudzanie :) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuń